W Wilnie Centrum Informacji Migracyjnej dla cudzoziemców
"Naszym celem jest zapewnienie jak najszerszego zakresu usług cudzoziemcom przybywającym na Litwę. Otwieramy centrum, w którym migranci będą mogli uzyskać porady prawne, zawodowe i psychologiczne, a także wziąć udział w różnych zajęciach i po prostu spędzić razem czas" - powiedział Eitvydas Bingelis, szef IOM Litwa w komunikacie prasowym.
Bingelis podkreśla, że "MICenter jest ośrodkiem dla migrantów i uchodźców poszukujących bezpiecznego schronienia na Litwie i integracji ze społeczeństwem, a jego usługi mają na celu pomoc w rozwiązywaniu problemów, z którymi borykają się przybywając na Litwę”.
W tym roku liczba cudzoziemców mieszkających na Litwie po raz pierwszy w historii kraju przekroczyła 200 tys. W sumie w kraju mieszka obecnie ponad 203 tys. osób pochodzących z różnych krajów, głównie z Białorusi, Ukrainy i Rosji – wskazują dane Departamentu Migracji. W Wilnie mieszaka prawie 58 tys., ponad 7 tys. w rejonie wileńskim.
„Połowa obcokrajowców przyjechała na Litwę w celach zarobkowych. Ponad 4 tys. osób pracuje w zawodach wymagających wysokich kwalifikacji. Około 12 tys. osób przyjechało na Litwę, by połączyć się z rodziną” – mówi Lucija Voišnis z Departamentu Migracji.
Największą grupę nowoprzybyłych na Litwę stanowią Białorusini – 60 tys., są to pracownicy z branży budowlanej, IT, lekarze. Większość musiała opuścić swój kraj w obawie przed prześladowaniami reżimowych władz. Białorusinów przybyłych na Litwę wspiera m.in. organizacja „Dapamoga”.
„Przez naszą organizację przewinęło się ponad 1 800 osób – mówi Nataliya Kolegova, dyrektorka organizacji. - Konsultujemy, staramy się zaszczepić zasady demokracji i prowadzenia biznesu”.
W wyniku sytuacji politycznej na Białorusi i wojny na Ukrainie zwiększyła się też liczba studentów działającej w Wilnie białoruskiej uczelni - Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego.
„Geografia naszych studentów poszerzyła się, ponieważ znacząco zwiększyła się liczba studentów z Ukrainy i Rosji. Wszyscy znajdują schronienie pod wspólnym dachem: Ukraińcy, Białorusini i Rosjanie” – mówi Vilius Alesius z Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego.
Na podstawie: BNS, wilno.tvp.pl