Wirusolog: trzeba szybko działać, by nie dopuścić do szerzenia się małpiej ospy
Profesor Matteo Bassetti, jeden z najczęściej cytowanych we Włoszech ekspertów podczas pandemii Covid-19, odniósł się w tweecie do informacji o tym, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła, iż ogniska małpiej ospy w niektórych państwach Afryki wprowadzają „stan zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym”.
Naukowiec z Genui odnotował, że po 15 miesiącach od zakończenia kryzysu na tle małpiej ospy „znów budzi ona strach”. Wynika to z tego - stwierdził - że nowy szczep wirusa bardzo różni się od poprzedniego i jest „bardziej agresywny i zjadliwy”.
Jak zaznaczył Bassetti, szacuje się, że od początku roku na kontynencie afrykańskim stwierdzono około 15 tysięcy przypadków zachorowań i 461 zgonów.
„Wirus pokazuje, że jest w stanie przekraczać granice państw, gdzie najczęściej występował i przenosić się na tereny, na których do dzisiaj nie był obecny. Najbardziej niepokoi to, że ofiary to głównie małoletni” - napisał włoski naukowiec.
Przytoczył dane WHO, według których 39 procent przypadków zachorowań i 62 procent zgonów, odnotowanych od początku roku do maja w Demokratycznej Republice Konga, dotyczy dzieci poniżej piątego roku życia. Podkreślił, że 20 procent zmarłych nie ukończyło pierwszego roku życia, a jak informuje organizacja Save the Children, do szpitala z powodu tej choroby trafiają nawet dwutygodniowe noworodki.
„A zatem jest to choroba zakaźna, którą trudno zahamować” - stwierdził profesor Matteo Bassetti. Zwrócił uwagę na to, że wirus małpiej ospy może dotrzeć również do Włoch w związku z podróżami.
„Należy szybko zorganizować się, podejmując wszystkie kroki terapeutyczne i profilaktyczne, by uniknąć globalnego szerzenia się wirusa” - ocenił włoski specjalista.
Małpia ospa jest odzwierzęcą chorobą zakaźną powodowaną przez wirusa, który przenoszony jest przez bliski kontakt. Infekcja powoduje objawy podobne do grypy, jak gorączka, bóle głowy i mięśni; ponadto na ciele pojawiają się wypełnione ropą zmiany, co sprawia, że małpią ospę trudno odróżnić od ospy wietrznej.
Na podstawie: PAP