Zełenski w Estonii: obecna wojna musi być lekcją dla tych, którzy mogą rozważać agresję
Prezydent Ukrainy wziął udział we wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Estonii Alarem Karisem, podczas której podziękował mu i całemu narodowi estońskiemu za pomoc okazywaną Ukraińcom podczas ich wojny obronnej przeciwko Rosji.
Karis ogłosił symboliczne odznaczenie ukraińskich żołnierzy najwyższym wojskowym orderem Estonii – Orderem Krzyża Orła pierwszej klasy – za „walkę prowadzoną w obronie nas wszystkich”.
Wołodymyr Zełenski zaznaczył podczas spotkania z mediami, że „aktywa Rosji muszą być zamrożone i wykorzystane na obronę Ukrainy przed rosyjską agresją”. „Musimy też ścigać i pociągać do odpowiedzialności wszystkich zbrodniarzy wojennych tak, żeby siła prawa, a nie prawo siły dyktowało stosunki międzynarodowe” – podkreślił ukraiński przywódca.
„Atakując Ukrainę, Rosja atakuje wszystkie wolne państwa demokratyczne. Agresor musi opuścić ziemie Ukrainy - to jedyne rozwiązanie wojny. Rosja oczekuje obecnie, że Ukraina zostanie sama, ale my zrobimy wszystko, by tak się nie stało” – zapewnił prezydent Karis.
Dodał, że „wynik wojny pokaże siłę demokratycznych państw i ich wiarygodność, a będzie zdeterminowany przez zdolność utrzymania solidarności z Ukrainą, uszczelnianie nakładanych na Rosję sankcji i izolację państwa-agresora”.
Prezydent Estonii wezwał do zwiększenia produkcji broni i amunicji w Europie, by „Ukraina otrzymała wszystko to, czego potrzebuje”. „Nie jutro, ale dziś” – podkreślił. Karis przypomniał, że Estonia będzie przekazywać na wsparcie Ukrainy 0,25 proc. swojego PKB w latach 2024-2027. „Zachęcamy inne państwa sojusznicze do zrobienia tego samego” – podkreślił.
Odpowiadając na pytanie o możliwość wprowadzenia przerw w walkach, prezydent Ukrainy wskazał, że "przerwy mogą jedynie pomóc Rosji przegrupować się i odbudować zapasy amunicji.
„Nie będzie żadnych przerw, które dawałyby korzyści Rosji. W tej chwili Rosjanie odczuwają w końcu skutki wojny, rosyjska gospodarka upada, brakuje im uzbrojenia. Nie mówię, że dzieję się to szybko, ale dzieje się. Nie chcę przez to powiedzieć, że długa wojna jest czymś, czego chcemy; nie - Ukraina nie chce żadnej wojny, ale o pauzach nie może być mowy” – oświadczył Zełenski.
Odnosząc się do ewentualnej presji ze strony państw zachodnich dotyczącej rozmów z Moskwą, ukraiński prezydent zaznaczył, że „nasza wojna ma doprowadzić do korzystnego wyniku dla nas i będzie decydowana na Ukrainie”. Komentując tę samą kwestię prezydent Estonii podkreślił, że „popiera w pełni Kijów, a pokój nastanie wtedy, gdy zgodzi się na niego Ukraina, a jej ziemie zostaną opuszczone przez agresora”.
Na podstawie: PAP