„4-milionowa Litwa” – kampania na rzecz referendum o podwójnym obywatelstwie


Fot. BNS
Wraz z wyborami prezydenckimi, które odbędą się na Litwie 12 maja, odbędzie się też referendum w sprawie podwójnego obywatelstwa. Poprzedza je kampania społeczna „4-milionowa Litwa”. Zachowanie litewskiego obywatelstwa to kwestia, która dotyczy około miliona Litwinów mieszkających poza granicami kraju.





kampanii dołączyli społecznicy, biznesmeni, osoby publiczne oraz artyści, którzy chcą zwrócić uwagę na znaczenie i konieczność zmiany konstytucyjnego zapisu, dotyczącego podwójnego obywatelstwa, oraz zachęcić do aktywnego udziału w referendum.

Obecnie Litwa jest jednym z 5 państw w Unii Europejskiej, które nie pozwalają na posiadanie obywatelstwa innego kraju. Zdaniem inicjatorów kampanii społecznej, decyzja o podwójnym obywatelstwie może pomóc swobodnie uczestniczyć w każdej dziedzinie życia zarówno w kraju zamieszkania, jak i w ojczyźnie.

Rreferendum było wiążące, musi w nim wziąć udział ponad połowa uprawnionych do głosowania obywateli, czyli 1,2 mln osób. Ostatnie referendum w spawie podwójnego obywatelstwa odbyło się 5 lat temu, ale upadło, gdyż nie wzięło w nim wymaganej liczby osób.

„Paszport to nie tylko formalność, litewskie obywatelstwo i paszport są fizycznym łącznikiem ze wszystkimi Litwinami mieszkającymi na świecie” – wskazuje Beata Nicholson, prezenterka telewizyjna. Podkreśla, że możliwość zachowania litewskiego obywatelstwa oraz pozyskanie obywatelstwa kraju, w którym mieszkasz pozwoli uczestniczyć w każdej dziedzinie życia zarówno w kraju zamieszkania jak i w ojczyźnie.

„Litwini z podwójnym obywatelstwem staną się ambasadorami Litwy na świecie(…). Nie odwracajmy się do nich plecami. Im więcej Litwinów jest na świecie, tym silniejsza jest Litwa” – apeluje Nicholson.

Politolog Vytis Jurkonis przypomina, że poprzeczka dla referendum jest bardzo wysoka.

„Udział każdego obywatela Litwy, jest bardzo ważny. W globalnym świecie przetrwanie narodu jest możliwe tylko dzięki otwartemu państwu z silnymi więzami. W tym przypadku to właśnie próbuje zrobić referendum - wysłać jasny sygnał, że chcemy być razem, że Litwini mieszkający za granicą są obywatelami Litwy, którzy mają zarówno prawa, jak i obowiązki” – podkreśla politolog.

Obecnie podwójne obywatelstwo na Litwie mogą mieć tylko te osoby, które opuściły kraj przed odzyskaniem niepodległości w 1990 roku oraz ich potomkowie. Takie prawo nie przysługuje tym, którzy wyjechali z Litwy po 11 marca 1990 roku.

Podwójne obywatelstwo mogą mieć też osoby, którym obywatelstwo nadane zostało automatycznie, czyli przez zawarcie związku małżeńskiego z obywatelem innego kraju oraz przez urodzenie, gdy co najmniej jedno z rodziców jest obywatelem Litwy.

O potrzebie zorganizowania referendum na Litwie i zmiany prawa konstytucyjnego mówi się od lat.

Dane statystyczne dotyczące emigracji są niepokojące. W wyniku emigracji liczba mieszkańców kraju zmniejszyła się z 3,7 mln w 1990 r. do 2,8 mln w 2017 r.

Zwolennicy podwójnego obywatelstwa twierdzą, że we współczesnym zglobalizowanym świecie jest to po prostu konieczność, jeśli Litwa chce utrzymać więź z emigrantami.

Krytycy są z kolei zdania, że obywatel może być wierny tylko jednemu państwu. Obawiają się też, że o podwójne obywatelstwo mogą się ubiegać przedstawiciele mniejszości narodowych, co może być wykorzystane przez Rosję.

Na podstawie: lrt.lt, wilno.tvp.pl