Z archiwum
Walenty Wojniłło |
20.09.2013 - 17:52
Był z nami nawet, kiedy go w Wilnie nie było, a nie pomijał żadnej okazji, by powracać do Wilna osobiście, dlatego w tym mieście właśnie rozpoczyna obchody pięknego jubileuszu 90-lecia, za którym stoją 63 lata posługi kapłańskiej, 43 lata biskupiej i 28 lat kardynalskiej... Imponujący żywot, pełen barwnych stron, rzadki już w naszych czasach autorytet moralny, nie tylko zresztą wśród wiernych, oraz zwykła sympatia, szacunek i uznanie, jakim od lat darzony jest ten wilniuk, którego chce "przyswoić" i Białystok, i Wrocław. Ale najpierw Wilniuk i niestrudzony promotor Wileńszczyzny. Z tym nigdy się nie krył, wręcz dumnie kroczył przez życie, podkreślając swe pochodzenie niczym herb rodowy. Zresztą nie zdołałby tego ukryć - zdradzał go szczery uśmiech, otwartość i kresowy, choć bardziej subtelny niż rubaszny, dowcip. Dziś przybywa do nas z papieskim błogosławieństwem, "do siebie", by raz jeszcze pomodlić się tam, "gdzie wszystko się zaczęło". A jak się zaczynało, jak śniło się Wilno po nocach, jak ratowano "emigracyjne" biskupstwo wileńskie, ale też jak ojciec ma przyjąć pierworodnego wileńskim zwyczajem, by wyrósł z niego kardynał Gulbinowicz - o tym wszystkim opowiedział już nam kiedyś, gdy przybył na swoje ulubione święto - Opieki Matki Ostrobramskiej. Zapraszamy na skróconą wersję tych, bez mała godzinnych, wspomnień.
Walenty Wojniłło |
05.09.2013 - 11:40
Chyba nikogo ani wcześniej, ani później Wilno i Litwa nie oczekiwały tak bardzo. Może nawet nie wszyscy byli świadomi tej wewnętrznej tęsknoty, podobnie jak nie wszyscy w tamtej chwili byli w stanie zrozumieć ową radość i łaskę, jakimi było spotkanie z Nim. Na pewno też nikt nie przybywał na Litwę z tak wielką Miłością, którą On wówczas, przed dwudziestu laty, obdarzał wszystkich, każdego wśród tłumów, jakie zalegały ulice i z zapartym tchem śledziły każdy Jego ruch przed telewizorami. Każdy gest, świadczący o tym, że właśnie nam oddał połowę swego wielkiego Serca.
Walenty Wojniłło |
18.07.2013 - 18:23
W 70. rocznicę tragicznego przelotu i śmierci litewskich lotników Steponasa Dariusa i Statysa Girėnasa warto przypomnieć także o... Polakach z Wileńszczyzny, pilotach-amatorach, którym udał się wyczyn podobny do tego zakończony sukcesem. Również pokonali Atlantyk (ale rok później), szczęśliwie (chociaż nie bez przygód) i - dla Polski. Bracia Bolesław i Józef Adamowiczowie także byli emigrantami - wyjechali do USA za chlebem jeszcze w 1911 r., by powrócić do wolnej ojczyzny na skrzydłach sławy i chwały. Nawet samolot, który nabyli z własnych oszczędności, był taki sam, co "Lituanica" - amerykańska „Bellanca“ 300. Adamowiczowie byli pierwszymi Polakami, którzy pokonali północny Atlantyk i sprowadzili drogą lotniczą samolot z USA do Polski. Jednak pierwszym Polakiem, który przeleciał ocean - Atlantyk południowy - do tego samotnie i samolotem polskiej konstrukcji (RWD-5 bis), parę miesięcy wcześniej niż tandem Darius-Girėnas, bo już w maju 1933 r., był kapitan polskiego lotnictwa wojskowego Stanisław Skarżyński.
Wilnoteka.lt |
18.05.2013 - 20:05
W sobotę w Neapolu zmarł Marek Jackowski - kompozytor, muzyk, współtwórca zespołu Maanam - jednego z najlepszych zespołów w historii polskiego rocka. Jackowski w sobotę przeszedł bardzo rozległy zawał serca, którego już nie przeżył. Miał 66 lat. Jak donoszą media, pogrzeb muzyka odbędzie się we Włoszech w San Marino, bardzo szybko, bo już w niedzielę, następnego dnia po śmierci. Takie jest podobno życzenie obecnej rodziny muzyka. Marek Jackowski przez wiele lat był mężem solistki Maanam Kory Jackowskiej.
Walenty Wojniłło |
04.05.2013 - 19:48
Po raz pierwszy od 1939 r. polski pochód ulicami Wilna przemaszerował w 2004 r. i miał być świadectwem nie tylko zorganizowania Związku Polaków na Litwie (akurat obchodził XV-lecie), ale - i chyba przede wszystkim - europejskości Litwy, która właśnie wstępowała do Unii Europejskiej. Razem z Polską, z którą wówczas łączyło nas jeszcze rozdmuchane "strategiczne partnerstwo", a prezydenci obu krajów wpadali do siebie na kawę, gdy byli w dobrym nastroju... Po kolejnym polskim pochodzie postanowiliśmy sięgnąć do naszego archiwum, by przypomnieć czytelnikom i widzom "Wilnoteki" pierwsze pochody z lat 2004 i 2008 w relacjach polskiej audycji Telewizji Litewskiej "Album Wileńskie".
Walenty Wojniłło |
25.01.2013 - 00:55
Kardynał Józef Glemp przez dwadzieścia trzy lata (1981-2004) przewodził Episkopatowi Polski i polskiemu Kościołowi. Stał na jego czele w czasie stanu wojennego, przemian ustrojowych w 1989 r. i integracji z Unią Europejską. Był też jednym z głównych architektów dobrych relacji, jakie do dziś łączą episkopaty Polski i Litwy. Przy poparciu kard. Glempa w 1996 r. w obu krajach powstały specjalne zespoły (rady) do spraw kontaktów wzajemnych - w Polsce Zespół Episkopatu Polski ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Litwy, na Litwie - Rada Episkopatu Litwy ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Polski (jedyna tego typu międzynarodowa rada przy Konferencji Episkopatu Litwy!). Ostatnio kard. Glemp dwukrotnie gościł na Wileńszczyźnie: w roku 2003, jeszcze jako prymas Polski, i w roku 2005, u swego imiennika, w Mejszagole...
Małgorzata Kozicz |
21.01.2013 - 17:31
Podczas gdy Dominik Kuziniewicz - Wincuk Bałbatunszczyk z Pustaszyszek - obchodzi jubileusz 30-lecia działalności artystycznej, postanowiliśmy przypomnieć 20-lecie jego pracy na scenie.
Walenty Wojniłło |
06.12.2012 - 13:38
5 grudnia Polacy z Wileńszczyzny uczcili 145. rocznicę urodzin Józefa Piłsudskiego. W Zułowie, miejscu jego narodzin na północ od Wilna, Związek Polaków na Litwie zorganizował kolejne obchody, które jednak… nie mają długiej tradycji. Po raz pierwszy od chwili rozpadu ZSRR większe uroczystości w tym dniu odbywały się tam przed pięciu laty, a poprzednio - w roku 1938…
Walenty Wojniłło |
11.11.2012 - 18:51
Obchody Święta Niepodległości Rzeczypospolitej mają już na Litwie swoisty rytuał, często ograniczający się do złożenia wieńców w Mauzoleum Matki i Serca Syna na Rossie. Co jakiś czas święto rozkwita jednak nowymi pomysłami. Zwykle w tych latach, gdy 11 Listopada wypada w sobotę lub niedzielę, mieszkańcy Wileńszczyzny przypominają o nim nie tylko po pracy. Czasem świętu towarzyszą większe przedsięwzięcia, w tym roku na przykład postanowiono "odświeżyć" mauzoleum, dostosowując je do uroczystości masowych, i choć na latarnie przyjdzie jeszcze poczekać, 11 listopada kwatera błyszczała jak w latach 30. Wciąż jednak brakuje inicjatyw, szerzej wciągających w obchody polskiego Dnia Niepodległości młodzież, a na tle zwyczajowej, skostniałej oficjalnej uroczystości od lat wyróżnia się Sztafeta Niepodległości, organizowana przez Wileński Hufiec Maryi im. Pani Ostrobramskiej z inicjatywy ks. hm. Dariusza Stańczyka.
Piotr Magiera |
16.02.2012 - 17:10
Oficjalna wizyta prezydenta RP na Litwie zakończyła się w Ponarach. Złożono wieńce w polskiej kwaterze, zdawkowo podsumowano wizytę w rozmowie z dziennikarzami. Kolumna prezydenckiej delegacji, wyjeżdżając z lasu, skręciła w lewo w stronę lotniska na Porubanku. Ale auto z biało-czerwoną flagą i policyjną obstawą skręciło w przeciwnym kierunku i już po kilku minutach wjeżdżało do Białej Waki koło Wojdat. Zatrzymało się przy jednym z niewielkich bloków tuż obok polskiej szkoły rolniczej (dziś Wileńska Szkoła Technologii, Biznesu i Rolnictwa). Podobnie jak przed rokiem, już zupełnie prywatnie, Bronisław Komorowski ciasnymi schodkami wspiął się na trzecie piętro, gdzie czekała na bratanka jego ciocia, Stefania Maria Romer. Babcia pani Stefanii, Maria Ludwika z Römerów Römerowa (sic!) była rodzoną siostrą Elizy Ireny z Römerów hrabiny Komorowskiej, prababki prezydenta RP, jak też Michała Piusa Paschalisa Römera, znanego prawnika, współtwórcy Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie i patrona jednej z wileńskich uczelni. Panią Stefanię od dawna łączyły bliskie i serdeczne kontakty z kuzynem Zygmuntem Leonem Komorowskim, a potem także jego synem Bronisławem - często bywał w Białej Wace z rodziną, nawet gdy już piastował wysokie urzędy państwowe.
W 2008 r. jedna z ostatnich przedstawicielek wielkiego i zasłużonego dla Litwy rodu (nosząca rodowe nazwisko!) wydała swe wspomnienia - śladami tej książki "Wilnoteka" odwiedziła panią Stefanię - osobę bardzo skromną, wręcz emanującą szlachetnym spokojem i dystansem do tego, co spotkało ją i jej najbliższych. Dziś postanowiliśmy przypomnieć naszym czytelnikom owo spotkanie.
Beata Bużyńska |
11.01.2012 - 17:31
Dwadzieścia lat temu mury wileńskiego Domu Prasy były niemymi świadkami dramatycznych wydarzeń. 11 stycznia 1991 roku uzbrojeni żołnierze Armii Radzieckiej wdarli się do mieszczących się w tym gmachu redakcji czasopism i od zdezorientowanych dziennikarzy zażądali natychmiastowego opuszczenia zajmowanych pomieszczeń. W ciągu niecałych dziesięciu minut swoje miejsca pracy musieli porzucić między innymi dziennikarze „Lietuvos rytas” i „Valstiecių Laikraštis”. Taki sam los spotkał zespół redakcji „Kuriera Wileńskiego”.
Ewelina Rzeszódko |
06.04.2011 - 07:39
"Otrzyjcie już łzy, płaczący, żale z serca wyzujcie. Wszyscy w Chrystusa wierzący, weselcie się, radujcie. Bo zmartwychwstał samowładnie, jak przepowiedział dokładnie. Alleluja. Alleluja, Niechaj zabrzmi: Alleluja!". Dziś Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego kończąca okres przygotowań i oczekiwań do świąt, czasu pełnego jakże barwnych, często już zapomnianych, pięknych wileńskich tradycji i zwyczajów. Niektóre z nich przypominają Panie z Izby Palm i Użytku Codziennego w Ciechanowiszkach.
Edyta Maksymowicz |
06.03.2011 - 10:30
Czy deszcz czy słota czy pogoda złota,
warto pamiętać, że trud to niewielki,
a Kaziuk koi smutek wszelki...
Jamark Kaziukowy w Wilnie ściąga rzesze turystów. To święto przez wilnian najbardziej oczekiwane i najbardziej rozpoznawalne na Litwie. Nic dziwnego, to jeden z największych, najdłuższych i najbardziej barwnych jarmarków na Litwie. Ma już pięćsetletnią tradycję. Kaziukowe jarmarki wilnianie zawdzięczają świętemu Kazimierzowi - patronowi Litwy. Z czasem odpust ku czci patrona przerodził się w barwne święto miejskie i jarmark twórców ludowych. Kiedyś regionalna wizytówka Wilna i Wileńszczyzny, teraz - całej Litwy.
Kaziuki - to zwykły jarmark? Nie - to sama poezja - twierdzą jego miłośnicy.
Walenty Wojniłło |
25.02.2011 - 20:32
Zmieniające się jak w kalejdoskopie wybory i ciągłe poszukiwanie przez Polaków "swego miejsca" na litewskiej arenie politycznej... Kuszące obietnice i poczucie obowiązku, wciąż nowi "zbawiciele ludu" i "cudotwórcy", niespełnione nadzieje i wewnętrzne rozterki, a czasem bezmyślny owczy pęd - wszystko to niejednokrotnie obserwowaliśmy na Wileńszczyźnie i na całej Litwie. Potem, podczas analizowania wyników tej demokracji, chciało się czasem śmiać, a czasem płakać.
Walenty Wojniłło |
31.12.2010 - 22:58
Każdy kraj, każda społeczność ma chyba swoje ulubione przeboje noworoczne - stały element zabawy sylwestrowej. Trudno znaleźć konkurencję dla takich szlagierów, jak choćby "Happy New Year" zespołu ABBA, a pod względem ilości tego typu utworów nie do pobicia są Rosjanie. Przed trzema laty w ową "noworoczną" skarbnicę swój skromny wkład wnieśli także litewscy Polacy...
Walenty Wojniłło |
21.12.2010 - 19:35
A więc mamy nowego-starego prezydenta braci-Białorusinów, tylko... skąd my znamy takie „wybory”? Nie, nie myślę o zamierzchłych już czasach socjalizmu, który wciąż nie chciał zakwitnąć komunizmem (a „ogrodnicy” z tamtych czasów do dziś nieźle prosperują i w nosie mają wszelkie lustracje). Co prawda, u nas jeszcze nie pałują, ale już u braci-Litwinów owszem – nowa zabawa ludowa „riauszies”, premiera: styczeń`2009. Zresztą żadna to nowina, w takiej Grecji czy Francji policja też lubi uzasadnić wydatki, gdy się nadarza okazja... Ale powróćmy do Baćki.
Walenty Wojniłło |
20.11.2010 - 01:04
Od tygodnia, a ściślej od pierwszego jubileuszowego koncertu "Wilii", zasypywani jesteśmy pytaniami, kiedy w "Wilnotece" będzie można obejrzeć relację z 55-lecia zespołu. Cierpliwie tłumaczymy, że dopiero po drugim koncercie, by nie psuć przyjemności odkrywania nowej "Wilii" tym wszystkim, którzy zobaczą ją dopiero w najbliższą niedzielę. Obserwując jednak tak duże zainteresowanie, postanowiliśmy zaprezentować z archiwum audycję "Albumy Wileńskie" i półgodzinną relację sprzed pięciu lat, gdy "Wilia" obchodziła swe półwiecze. Niby tak niedawno, a całkiem inaczej...
Edyta Maksymowicz |
02.11.2010 - 12:45
Ze względu na swą tajemniczość, zakorzenienie w polskiej literaturze i rozbudowaną obrzędowość Dziady do dziś budzą wiele emocji. Jedni uznają je za obrzęd dawno zapomniany, wywodzący się i odnoszący do czasów pogańskich i starosłowiańskich, inni zaś wolą go łączyć z tradycją wczesnochrześcijańską i obstają przy tym, że niektóre elementy obrzędowości Dziadów do dziś są kultywowane na terenach Białorusi, Litwy, a nawet Polski.
Walenty Wojniłło |
15.07.2010 - 21:59
Uroczystości przy Pomniku Grunwaldzkim w Krakowie uświadomiły Polakom, a i Litwinom, jak wiele się zmieniło od chwili jego odsłonięcia w 1910 r. Ufundowany przez znanego polskiego pianistę, zaprojektowany przez młodego, mało znanego "Litwina", stanął na peryferiach Cesarstwa Austro-Węgierskiego, a na jego uroczyste odsłonięcie przybyło około 150 tysięcy Polaków z trzech zaborów. Był to wspaniały debiut i niewątpliwy triumf artystyczny Antoniego Wiwulskiego.
wilnoteka.lt |
03.07.2010 - 22:59
Dziś Polska dokonuje zasadniczego wyboru - prezydenta RP. Obaj kandydaci bywali w Wilnie, pełniąc różne funkcje. Dziś postanowiliśmy przypomnieć dwa archiwalne materiały z lat 2006-2008, gdy gościliśmy Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego w jedynej na Litwie polskiej audycji TV "Album Wileńskie".