"Wilia": Jubileusz 50-lecia
Walenty Wojniłło, 20 listopada 2010, 01:04
Od tygodnia, a ściślej od pierwszego jubileuszowego koncertu "Wilii", zasypywani jesteśmy pytaniami, kiedy w "Wilnotece" będzie można obejrzeć relację z 55-lecia zespołu. Cierpliwie tłumaczymy, że dopiero po drugim koncercie, by nie psuć przyjemności odkrywania nowej "Wilii" tym wszystkim, którzy zobaczą ją dopiero w najbliższą niedzielę. Obserwując jednak tak duże zainteresowanie, postanowiliśmy zaprezentować z archiwum audycję "Albumy Wileńskie" i półgodzinną relację sprzed pięciu lat, gdy "Wilia" obchodziła swe półwiecze. Niby tak niedawno, a całkiem inaczej...
Każdy jubileusz jest wyzwaniem, gdy zespół chce zaprezentować coś nowego, pamiętając jednocześnie o tak zwanym złotym repertuarze, czyli pieśniach i tańcach, które przetrwały już próbę czasu i nadal zbierają burze oklasków. Przed pięcioma laty "Wilia" postanowiła sięgnąć do tradycji nieco innej niż folklor i w I części koncertu przypomniała XIX-wieczne pieśni i tańce dworskie. Obrazek historyczny "W salonie Ogińskich na Dominikańskiej" przeniósł publiczność do Wilna sprzed dwustu lat, do czasów Mickiewicza, gdy liczne bale i przyjęcia u Ogińskich, Paców, Radziwiłłów czy Tyszkiewiczów były nie tylko wytworną rozrywką, ale i okazją do pielęgnowania polskości w warunkach carskiego zaboru.
Flirt z historią i narodową tradycją nie był czymś obcym dla zespołu, który przez wiele lat gromadził litewskich Polaków na tradycyjnych "noworocznych" (w czasach ZSRR nie było mowy o świętach czy Bożym Narodzeniu) koncertach pod hasłem "W rytmie poloneza i mazura", na które składały się wyłącznie polskie pieśni i tańce narodowe.
W II części koncertu jubileuszowego "Wilia" przypomniała też "stare dobre" przeboje, na których wyrosło niejedno pokolenie zespolaków. Wtedy też po raz pierwszy tak licznie powrócili na scenę weterani - "wiliowcy" sprzed 20., 30., a nawet 50. lat, wciąż dziarscy i pełni sił, często nawet bardziej ekspresyjni i lepiej bawiący się na scenie niż aktualny skład z trudem dźwigający "ciężar tradycji". Właśnie wtedy, przy okazji półwiecza, rozwinął swoją działalność Klub Weteranów "Wilii". Wspólny występ (na scenie i przed nią) robił wrażenie pomimo ciemności, w jakich przyszło tańczyć weteranom. Na zakończenie zabrzmiał nowy hymn Zespołu Pieśni i Tańca "Wilia", tego wileńskiego ..."Mazowsza".