5 rzeczy, które musisz wiedzieć, aby przetrwać trudne emocje dziecka
1. Pracę nad emocjami zacznij od SIEBIE
Nie da się „ogarnąć” uczuć dziecka, jeśli sami jesteśmy w silnych emocjach. I choć odpowiedź ta może być niewygodna, bo wolelibyśmy unikać odpowiedzialności, to jednak zawsze samoregulację i zarządzanie emocjami zaczynajmy od SIEBIE. Nie damy rady pomóc dziecku, krzycząc na nie. Jeśli zalewają nas emocje, to w pierwszej kolejności powinniśmy przystąpić do samoregulacji.
Jak to zrobić? Jedna z technik to zatrzymanie się i zastanowienie, co się we mnie (dorosłym) teraz dzieje, oraz ujawnienie, czyli zakomunikowanie dziecku, co ja (rodzic, nauczyciel, dorosły) czuję teraz w związku z tym, jak zachowuje się dziecko (tzw. komunikat JA).
Przykładowo:
Czuję smutek, kiedy krzyczysz na mnie.
Uwaga! Ujawniamy tylko AUTENTYCZNIE przeżywane w danej chwili emocje. Nie dajemy komunikatów typu: Jak uderzysz swojego brata, to mama się zasmuci / nie będzie cię kochać. To jest absolutnie zakazana manipulacja. Poza tym takim komunikatem przerzucamy na dziecko odpowiedzialność za nasze (dorosłe) stany emocjonalne, co też nie jest w porządku.
Pracę z dzieckiem powinno rozpocząć przyjrzenie się swoim emocjom, swoim schematom i strategiom radzenia sobie ze złością, smutkiem, wstydem czy strachem. Niestety nie ma drogi na skróty i magicznej tabletki, która pomoże nam w samoregulacji i w nauce regulowania emocji dziecka. Wszelkie „proste kroki” mogą pomóc jedynie krótkofalowo. Na dłuższą metę to praca nad sobą jest prawdziwym panaceum. Dzieci nie słuchają tego, co im mówimy, a przede wszystkim obserwują, co robimy my sami.
2. Wszystkie emocje są OK
Jeszcze kilkanaście lat temu dzieliliśmy emocje na dobre i złe. Niestety to przekonanie dalej pokutuje. Komunikaty takie jak:
- złość piękności szkodzi
- taki ładny chłopak, a tyle płacze
- ogarnij się
- taki chłopak duży, a się boi
są absolutnie destrukcyjnie i nie wspierają dzieci w przeżywaniu trudnych emocji. Etykietowanie dzieci, przypisywanie emocjom negatywnego wydźwięku czy ignorowanie emocji dziecka poprzez np. wyjście z pokoju jest równoznaczne z komunikatem skierowanym do dziecka: „To ty jesteś nie w porządku”. Dziecko nie odkleja sytuacji czy emocji od siebie. Wszystkie nasze oceniające i niewpierające zdania trafiają je bezpośrednio. Naszą rolą jest więc pokazanie dziecku, że wszystkie przeżywane emocje, nawet złość, strach, wstręt czy smutek, są DOBRE, POTRZEBNE I O CZYMŚ ISTOTNYM NAS INFORMUJĄ.
3. Dzieci nas obserwują
Możemy dzieciom powtarzać jak mantrę pewne rzeczy, jednak największy efekt osiągniemy wówczas, gdy sami zastosujemy owe metody, techniki i komunikaty. Oczywiście słowa mają moc i same nasze komunikaty mają ogromny wpływ na to, czy dziecko będzie agresywne, uległe, czy asertywne. Dzieci są doskonałymi obserwatorami i nie tylko jako nastolatki przeżywają kryzys autorytetu. Już małe dzieci doskonale rozróżniają to, czy mama jest spójna z tym, co mówi, czy nie.
4. Po prostu bądź
Chodź ta rada wydaje się prosta i krótka, wcale nie jest taka oczywista. Kiedy już naprawdę nie wiesz, co powiedzieć, co zrobić lub jak się zachować, po prostu bądź obecny. Nie każ swojemu dziecku wyjść, nie zostawiaj go w trudnych emocjach samego, nie manipuluj strachem (przez komunikat typu „Jak zaraz nie przestaniesz krzyczeć, to…” – tu wstaw dowolną bzdurę, którą dorośli mówią). Sama cisza i obecność pomogą dziecku w samoregulacji. Uwaga, jeśli dziecko chce samo pobyć w pokoju, daj mu przestrzeń i prawo do samotności. Oczywiście co jakiś czas możesz kontrolować, co się u niego dzieje, i zaproponować mu pomoc w formie rozmowy, aby sobie poradziło w przeżywaniu emocji.
5. Odkrywaj emocje i pozwalaj sobie na błędy
To, że małe dziecko (0-3) nie rozpoznaje swoich emocji, jest absolutnie normalne. Musi doświadczyć przeżyć i zidentyfikować, co się w nim dzieje. Nazwanie tego, co się wydarzyło, i nadanie temu znaczenia jest podwaliną osobistych doświadczeń. Fundamenty osobowości małego człowieka biorą się z doświadczeń zbudowanych z mieszanki emocji, sytuacji i relacji, w jakich jesteśmy. Pięknie tłumaczy to bajka „W głowie się nie mieści”, którą gorąco polecamy.
A co, jeśli jako rodzic dopiero odkrywam swój świat emocji i świat emocji swojego dziecka? Oddychaj, luz…
To piękne i jesteś na dobrej drodze. Powinnaś/powinieneś sobie pogratulować, że przeczytałaś/przeczytałeś ten artykuł. Jako rodzice jesteśmy często zbyt surowi i oceniający wobec samych siebie. Pamiętaj, jesteś dobrym rodzicem – w innym wypadku nie szukałabyś / nie szukałbyś informacji w internecie i nie przeczytałbyś tego artykułu ;)