Czy państwo może konkurować z bankiem?
Mirosława Januszkiewicz, 22 grudnia 2011, 10:33
Fot. www.wilnoteka.lt
Państwo litewskie mogłoby pożyczyć od mieszkańców miliardy litów, jednak podczas jednej emisji papierów wartościowych udaje mu się uzyskać zaledwie kilkadziesiąt milionów. Zdaniem ekonomisty Jonasa Čičinskasa, powodem takiego stanu rzeczy jest konserwatyzm Litwinów, a także zbyt małe starania państwa. Z kolei Vytautas Plunksnis, prezes Litewskiego Stowarzyszenia Inwestorów jest przekonany, że podstawowym problemem jest sam schemat emisji papierów wartościowych.
Jak twierdzi J. Čičinskas, możliwość zaciągnięcia przez państwo pożyczki istnieje, wszak w depozytach bankowych gromadzonych jest kilkadziesiąt miliardów litów. Państwo jednakże nie jest właściwie utożsamiane jako kredytobiorca, czyli eminent obligacji. Od dawna isnieje zwyczaj zanoszenia oszczędności do banku, natomiast sprawa pożyczania pieniędzy dla państwa została w zasadzie zapomniana i państwo nie dokłada starań, by konkurować z bankiem. Dopiero po upadku banku Snoras minister finansów Ingrida Šimonytė apelowała do mieszkańców o nabycie wyemintowanych przez państwo papierów wartościowych. Zdaniem J. Čičinskasa, dla zachęcenia nabywców przydałyby się wyższe odsetki. Za ostatnio wyemitowane obligacje skarbowe eminent proponuje 2,5 procent.
„Dopiero teraz rząd wykazał obrotność, gdyż i tak powinien pożyczać pieniądze w bankach, tyle że drożej. Rząd, jako kredytobiora, zaciągając pożyczkę u mieszkańców, mógłby właściwie kosztem środków zaoszczędzonych na kredycie bez pośredników, czyli banków, zwiększyć odsetki, by przyciągnąć szersze grono obligatariuszy” - mówi J. Čičinskas. Ekonomista podkreśla, że rzeczą naturalną jest, gdy na międzynarodowych rynkach proponuje się kilkakrotnie wyższe odsetki i dzięki temu udaje się uzyskać duże sumy pieniędzy.
J. Čičinskas uważa, że wprowadzenie poprawek do Ustawy o dochodach mieszkańców, dotyczących opodatkowania odsetek bankowych, jest na czasie. Zmiana ta mogłaby się przyczynić do tego, że zamiast lokowania swoich pieniędzy w banku, mieszkańcy chętniej pożyczaliby je państwu, gdyż dochód obligatariuszy nie byłby opodatkowany.
Vytautas Plunksnis jest zdania, że banki nie są specjalnie zainteresowane sprzedażą obligacji rządowych, ponieważ otrzymują zbyt małą prowizję. W konsekwencji mieszkańcy lokują pieniądze w bankach, które z kolei pożyczają je państwu.
Szacuje się, że w przyszłytm roku Litwa będzie musiała zaciągnąć kredyty na sumę 9,5 mld Lt. Większa część niezbędnych środków zostanie pożyczona na rynkach międzynarodowych.
Na podstawie: delfi.lt