Dzieci to lubią: "Wilk, pies i owce"

"Drogie Dzieci i jeszcze Drożsi Dorośli, tak się akurat składa, że ta historia nie jest, niestety, zbyt krótka, a ja nie mam aż tyle śliny w pysku, żeby tu do Was mówić i mówić w nieskończoność, i jeszcze tłumaczyć wszystkim, dlaczego to właśnie JA jestem narratorem tej historii, a nie ktoś inny, może czystszy ode mnie albo lepiej wyczesany czy wykształcony, dlatego wszystkich zainteresowanych bajeczkami, w których grzeczne i nienagannie utrefione zwierzątka z uśmiechem na pyszczkach wcinają (tfu!) marcheweczki i popijają je soczkami jednodniowymi ze świeżo wyciśniętych (tfu!!) jabłuszek i w ogóle jest wesoło, kolorowo i (tfu!!!) całuśnie - zapraszam do najbliższego empiku albo na kolana do własnej babci" - tak na wstępie swej opowieści przedstawia się narrator - Franciszek Antoni Wilk we własnej wilczej osobie. I faktycznie ma rację, bo "Wilk, pies i owce" to żadna tam całuśna bajeczka. To bajka na miarę XXI wieku, pełna szalonych zwrotów akcji, z przerwą na …. REKLAMĘ!

Motyw przewodni opowieści jest powszechnie znany i powielany w literaturze. Oto Wilk, znany amator owiec, staje przed nie lada wyzwaniem. Postanawia wkraść się, w wiadomym celu, do stada pilnie strzeżonego przez Piotra Pawła Psa. Aby ominąć wartownika stosuje serię zabawnych przebieranek, przeistaczając się m.in. w Księdza Proboszcza, Małą Zabłąkaną Owieczkę, a nawet Śmierć. Wszystko jednak na próżno, bo co prawda łatwo udaje mu się oszukać Psa, jednak sprytne Owce za każdym razem odkrywają podstęp. Ostatecznie zamiast upragnionego triumfu Wilk swym zachowaniem doprowadza do tego, że niedoszłe ofiary zwyczajnie ...pękają ze śmiechu.


To, co uwspółcześnia historię i nadaje jej oryginalny rys, to sposób przedstawienia postaci. Wilk to rasowy przedstawiciel swojego gatunku - krwiożerczy, przebiegły, podstępny i odważny. Ale, jako idący z duchem czasu bohater, w wolnych chwilach ćwiczy karate i inne sztuki walki, a w kolejne przebrania zaopatruje się na znanym portalu aukcyjnym, wprost z kafejki internetowej! Wśród Owieczek znajdziemy przedstawicielki intrygujących zawodów: jest paleontolożka, treserka, meteorolożka, ba - nawet dżudoczka i brydżystka! I choć wszystkie noszą wdzięczne imię Maria (jako drugie - tak dla porządku), chociaż łączy je niebieski kolor oczu (ale też dla porządku - są to różne odcienie tej barwy) i mają ulubione, typowo "kobiece" zainteresowania (zakupy, randki, dbanie o urodę, nieco kulturalnych rozrywek, trochę sportu i plotkowanie...), to właśnie one okazują się najważniejszymi bohaterkami tej historii i w odpowiednim momencie udaremniają przebiegłe zapędy wilka. Muszą to robić same, bo choć teoretycznie ma ich bronić Piotr Paweł Pies, to… Dość rzec, że Pies niespecjalnie daje sobie radę. Ten łatwowierny sympatyk obsikiwania samochodów, nazywany przez Wilka niewybrednie "Konewką Parkingową" lub "Wstajką-Podlewajką", za każdym razem daje się podejść i naraża owce na niebezpieczeństwo.

"Wilk, pies i owce" to rewelacyjna opowieść, pełna humoru i aluzji, którą można czytać na wielu poziomach. Ogromną zaletą jest gładko i sprawnie napisany tekst. Świetna jest także oprawa graficzna. Jej twórcą jest Bartosz Minkiewicz, autor komiksu o legendarnym polskim superbohaterze - Wilqu. Prostą kreską wykreował on postaci wyraziste, idealnie uzupełniające tekst opowieści. Lektura godna polecenia czytelnikom od lat 8 do 100!

"Wilk, pies i owce"
Tekst: Przemysław Wechterowicz
Ilustracje: Bartosz Minkiewicz
Wiek: 8+
Wydawnictwo: Kultura Gniewu