Ewelina Gancewska awansowała do kolejnego etapu „The Voice of Poland”
Podczas Nokautów trenerzy oglądali wykonania wszystkich 28 uczestników. Do występów na żywo mogło awansować tylko 16 z nich – po 4 z każdej drużyny. O tym, kto przejdzie dalej, decydowali trenerzy każdej z nich: Justyna Steczkowska, Lanberry (właśc. Małgorzata Uściłowska), Marek Piekarczyk oraz Baron (właśc. Aleksander Milwiw-Baron) i Tomson (właśc. Tomasz Lach) z zespołu „Afromental”.
Występująca w drużynie J. Steczkowskiej jako pierwsza Ewelina Gancewska zaśpiewała w Nokautach „When You Believe”. Utwór ten w swoim czasie wykonywał gwiazdorski duet Mariah Carey i Whitney Houston. Ewelina zajęła pierwsze z czterech wolnych krzeseł i została na nim do końca wystąpień uczestników z drużyny J. Steczkowskiej.
Występująca jako piąta w tej drużynie – cztery krzesła były już zajęte przez występujących wcześniej uczestników – Karolina Łyndo przedstawiła trenerom i publiczności „The Power od Love” z repertuaru Jennifer Rush. Trenerka drużyny miała zadecydować, a pomagali jej w tym inni trenerzy, czy Karolina zostanie w programie.
„W mojej opinii to był najbardziej dotykający mnie występ w drużynie Justyny – nie ujmując wam, bo jesteście świetne… Myślę, że to jest estetyka Justyny, kogo potrzebuje. Każda z was jest wyjątkowa. Dałyście świetne występy. Gratulacje...” – powiedział Baron. Za pozostaniem Karoliny w programie opowiedział się również Tomson.
Marek Piekarczyk i Lanberry też byli za tym, by Karolina kontynuowała występ.
Decyzją trenerki Karolina na jednym z czterech krzeseł zajęła miejsce Rafaeli Maruskiej, która wystąpiła przed nią, jednakowoż po występie siódmej uczestniczki w drużynie J. Steczkowskiej Julianny Olańskiej miejsce na krześle – po pewnych wahaniach ze strony trenerki – przyszło ustąpić Karolinie.
„No cóż, szkoda, bardzo szkoda, ale cóż… Gdy jedne drzwi się zamykają, drugie się otwierają” – podsumowała filozoficznie młoda Polka z Litwy.
W drużynie J. Steczkowskiej w kolejnym etapie – w odcinkach na żywo – wystąpią: Sandra Reizer, Zofia Kurowska, Julianna Olańska i Ewelina Gancewska.
„Ewelina jest dla mnie jak laleczka. Śliczna, zgrabna, utalentowana…” – podsumowując wybraną przez siebie czwórkę powiedziała o Ewelinie jej trenerka.
„Bardzo się cieszę i jestem bardzo szczęśliwa. Nie wierzyłam do końca i dotychczas przechodzą mnie ciarki na myśl o tym, że zostałam na tym pierwszym krześle i doczekałam końca” – powiedziała Ewelina.
Gabriela Ždanovičiūtė reprezentowała drużynę Marka Piekarczyka. Wykonała „Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena.
„Gabrielo, myślę, że powinnaś zostać” – powiedziała Lanberry zapytana o zdanie na temat dalszego losu w programie młodej wykonawczyni.
„To piosenka, która już tyle razy została wyśpiewana i na tyle sposobów… Kiedy zobaczyłem ten tytuł, pomyślałem sobie: „Ojej…To albo się schodzi jako zwycięzca, albo się, niestety, ginie w tym utworze. I ty wygrałaś naprawdę. Brawo” – skomentował występ młodej wykonawczyni Baron.
„Myślę, że Gabriela powinna wejść „na bank” do grupy Marka” – dodał Tomson.
Podobnego zdania była J. Steczkowska: „Śpiewałaś to bardzo emocjonalnie, wręcz aktorsko”.
Decyzją trenera M. Piekarczyka Gabriela zajęła na jednym z czterech krzeseł miejsce Jadwigi Grzybek, która wystąpiła przed wokalistką z Czarnego Boru.
Po występie Bogdana Świerczka – siódmego z uczestników drużyny, którą reprezentowała – Gabriela musiała mu jednak ustąpić miejsca, przedtem jednak trener skomplementował młodą wykonawczynię: „Świetny głos, świetnie śpiewasz”.
„Jestem bardzo szczęśliwa, że byłam z wami tak długo” – podsumowała swój udział w projekcie Gabriela.
Już w następną sobotę, 29 października, na antenie m.in. TVP Wilno transmitowany będzie pierwszy z odcinków na żywo tegorocznego programu „The Voice of Poland”.
Na podstawie: inf. wł.