Ewelina Gancewska i Gabriela Ždanovičiūtė w kolejnym etapie „The Voice of Poland”
Przypomnijmy, 21-letnia Ewelina Gancewska na etapie przesłuchań w ciemno świetnie wykonała „Tańczące Eurydyki” z repertuaru Anny German i otrzymała mnóstwo pochwał od jurorów. Odwrócili się do niej wszyscy – Justyna Steczkowska, Marek Piekarczyk, Lanberry (właśc. Małgorzata Uściłowska) oraz Baron (właśc. Aleksander Milwiw-Baron) i Tomson (właśc. Tomasz Lach) z zespołu „Afromental”. Ewelina wybrała drużynę J. Steczkowskiej.
W „Bitwach” trenerka postawiła Ewelinę w parze z Krzysztofem Moczarskim, wybierając dla nich legendarny utwór „Con te partirò” („Time to say goodbye”) z repertuaru Sarah Brightman i Andrei Boccelego.
„Zawsze chciałam zaśpiewać ten utwór” – powiedziała Ewelina tuż po tym, jak usłyszała, co wybrała dla nich na „Bitwy” J. Steczkowska.
Po występie jurorzy nie szczędzili pochwał wykonawcom, podkreślali jednak, że lepiej wypadła Ewelina.
„Ten utwór wszyscy śpiewają, ale w waszym wykonaniu było to bardzo piękne. (…) Wybrałbym jednak Ewelinę” – powiedział M. Piekarczyk.
„To było spektakularne. Bardzo, bardzo, bardzo mocne… To trochę inne doznanie niż zwykle tu spotykamy, ale równie piękne i oddziaływujące na nasze emocje... Stworzyliście tę piosenkę pięknie, jeżelibym jednak miał wybierać, to wybrałbym… W tym numerze lepiej brzmiałaś, Ewelinko” – skomplementował młodą wykonawczynię Tomson.
„Udźwignęliście ten utwór. Wykonaliście ten utwór bardzo elegancko, dostojnie. Krzychu, dzisiaj pokazałeś klasę, profesjonalne śpiewanie. Odnalazłeś się w tym repertuarze… Ja bym dzisiaj docenił siebie, ponieważ zaskoczyłeś mnie bardzo, a po Tobie spodziewałem się, że będziesz doskonałą” – powiedział z kolei Baron.
„Od momentu, kiedy zaczęliście śpiewać razem, to było prawie idealne. To się nadawało na koncert. I to naprawdę na dużej scenie. Było pięknie (…), ale jednemu z was muszę powiedzieć «time to say goodbye»” – intrygowała J. Steczkowska.
„Na dziś chcę dalej iść z Eweliną” – zdecydowała jurorka.
19-letnia Gabriela Ždanovičiūtė na etapie przesłuchań w ciemno wykonała utwór „Dłoń” z repertuaru Natalii Kukulskiej. Z czwórki jurorów odwrócili się do niej J. Steczkowska i M. Piekarczyk. Wybrała drużynę tego ostatniego.
Na etapie „Bitew” trener postawił Gabrielę w parze z Natalią Gosztyłą i wybrał dla nich utwór „Chodź, pomaluj mój świat” z repertuaru grupy „2+1”.
Niektórzy z jurorów mieli zastrzeżenia co do wyboru piosenki, w której ich zdaniem dziewczyny nie mogły wykazać pełni swoich talentów, ale M. Piekarczyk obronił swój wybór: „Kiedyś były takie piosenki, że nie miały pretensji o nic. Tylko były i już. Były radosne, były pogodne… Mam wielki szacunek do was, że właśnie nie popisywałyście się. Wszyscy słyszeliśmy, jak śpiewałyście na «blindach» i wiem, na co was stać, ale właśnie o to chodzi, żeby nie strzelać z armaty do mrówek. Sposób wykonania tej piosenki jest taki, jak trzeba, tak więc dziękuję wam bardzo” – powiedział trener obu wykonawczyń.
„Mam do wyboru Opole albo Wilno. W Opolu byłem bardzo długo, w Wilnie byłem trzy razy, ale zakochałem się w Wilnie i wybieram dziewczynę z Wilna” – typując do kolejnego etapu Gabrielę, powiedział M. Piekarczyk.
Uczestnicząca w „The Voice of Poland” Karolina Łyndo z Podbrodzia na etapie ślepych przesłuchań wybrała „10 przykazań” zespołu „Bajm”. Odwrócili się do niej M. Piekarczyk, Lanberry oraz Baron i Tomson. Karolina wybrała drużynę tych ostatnich.
Na „Bitwę” jurorzy postawili Karolinę z Kamilą Ignatowicz. Wybrali dla nich „Beautiful” z repertuaru Christiny Aguilery.
Jurorzy nie szczędzili pochwał obu wykonawczyniom o bardzo mocnych głosach.
„Jesteście mistrzyniami perturbacji wokalnych, ale zrobiłyście to z precyzją w każdym dźwięku. To była przyjemność słuchać waszych wokali, potężnych wokali” – oceniając występ, powiedziała Lanberry i dodała, że bardzo trudno byłoby jej wybrać, która z wykonawczyń była w tym utworze lepsza. „Jesteście piękne obie”.
„Zostałem porażony pięknem w czystej postaci” – nie krył zachwytu M. Piekarczyk. „To było niesamowite. Reanimowałyście sztukę samego dźwięku, pięknego śpiewania. Takiego jak modlitwa. Miałem ciary przez większość utworu… Jestem wzruszony” – dodał.
„To było piękno w dźwiękach, piękno w poszanowaniu się na scenie, piękno w poszanowaniu samego siebie, swojego głosu, swojej energii. Wszystko, co zrobiłyście było piękne. Jak w piosence…” – powiedział jeden z trenerów wykonawczyń Tomson.
„Ta walka była bardzo wyrównana. Nie sposób ocenić, która z was jest lepsza, bo każda prezentuje siebie w sposób absolutnie unikatowy i każda z was zasługuje na to, żeby pozostać w tym programie… A dzisiaj zabieramy ze sobą Kamilę” – dokonując wyboru, powiedział Baron.
Karolina pozostaje jednak w programie, bo… dokonała się „kradzież”. „Skradła” ją J. Steczkowska. Karolina trafiła na „gorące krzesło”. Jeżeli trenerka nie zmieni zdania na etapie „Bitew” – a pozostał tylko jeden program tego etapu – i nie wybierze kogoś innego na „gorące krzesło”, Karolina weźmie udział w dalszej części programu – w „Nokautach”.
„Dziękuję, pani Justyno, za «kradzież». Postaram się na kolejnym etapie Pani nie zawieść” – powiedziała wzruszona Karolina.
Przypomnijmy, na „gorącym krześle” w drużynie Lanberry z nadzieją na awans do kolejnego etapu czeka również Andrzej Stankiewicz z Wilna.
Życzymy powodzenia naszym młodym wykonawcom!
Na podstawie: inf. wł.