Jesteśmy coraz bliżej prawdy
Nie zachowało się wiele przekazów o pogrzebie żołnierzy Armii Krajowej, którzy polegli 13 lipca 1944 r. w okolicy wsi Krawczuny i Nowosiółki. Większość współczesnych autorów powołuje się na relacje, które zebrał w swojej książce dr Roman Korab-Żebryk – oficer Armii Krajowej, a po śmierci „Juranda”, dowódca 1. Brygady Wileńskiej AK. Według autora „Jurand”, „Strug” i „Szary” zostali pochowani na Pióromoncie. Pozostałych 76 żołnierzy AK pogrzebano na Kalwarii Wileńskiej. Szkopuł w tym, że Korab-Żebryk nie wziął udziału w bitwie, bo w tym czasie był już w Wilnie. Nie uczestniczył też w pogrzebach swoich żołnierzy.
Niezwykle trudno jest dziś ustalić personalia poległych. Gdy w 1990 r. w miejscu zatartych mogił postawiono tablice pamiątkowe, odtworzono na nich nazwiska tylko 19 żołnierzy i pseudonimy 11 kolejnych. Dziś wiadomo, że nie wszyscy upamiętnieni w Kalwarii Wileńskiej polegli pod Krawczunami. Marian Kończa zginął kilka dni wczesnej koło Drużyl w powiecie święciańskim. Zbigniew Wołodźko został zabity 25 kwietnia 1944 r. w Majkunach i jest pochowany w Balingródku. Wacław Iwanowski ma swój grób na Rossie. Wątpliwości budzą też niektóre inne wpisane nazwiska.
Chcąc potwierdzić miejsce pochówku i wyjaśnić rosnące sprzeczności, specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej wnioskowali do władz Republiki Litwy o zgodę na przeprowadzenie prac na Kalwarii Wileńskiej, w miejscu, gdzie przed II wojną światową stała figura Matki Bożej.
Fot. IPN, Anna Szeląg
Zanim do pracy przystąpili archeolodzy, historycy zgromadzili wiele relacji i dokumentów. Okazało się, że informacje nie są spójne. Należało zweryfikować ilu żołnierzy zostało tam pochowanych. Czy w miejscu współczesnego upamiętnienia znajdują się pochówki z 1920 r.? Jak mogła wyglądać „ekshumacja”, którą władze sowieckie przeprowadziły w 1979 r.?
Pierwszy etap prac poszukiwawczych przeprowadzono jeszcze w październiku 2023 r. We współpracy z litewskimi archeologami udało się zlokalizować pierwszą zbiorową mogiłę. Skrywała ona szczątki co najmniej 9 osób. Nie udało się uchwycić obrysu całego grobu, gdyż jama wchodziła pod współczesne upamiętnienie. Większość ujawnionych szkieletów była uszkodzona – to wynik niedbałej, wykonanej przy użyciu koparki, ekshumacji z 1979 r. W jamie grobowej odnaleziono niemało artefaktów, które bezsprzecznie wskazywały, że pochowani to żołnierze Armii Krajowej. Zabezpieczono polskie guziki, przedmioty osobiste, fragmenty umundurowania. W celu przeprowadzenia badań antropologicznych podjęte szczątki zostały przewiezione na Uniwersytet Wileński.
Fot. IPN, Tomasz Trzaska
By dokończyć prace, polscy archeolodzy powrócili do Kalwarii Wileńskiej w maju 2024 r. Konieczny był demontaż współczesnego upamiętnienia. W miejscu, w którym zakończono zeszłoroczne prace, odnaleziono szczątki jeszcze jednego żołnierza. Ogółem wokół miejsca gdzie przed II wojną światową stała figura Matki Bożej wykonano dziewięć sondaży. Przebadano teren znacznie większy niż upamiętnienie wzniesione w 1990 r.
Odnaleziono w sumie trzy mogiły. Dwie zlokalizowane za upamiętnieniem i jedną z prawej strony pamiątkowych płyt. Odsłonięto też fundament, na którym przed II wojną światową była posadowiona figura Matki Bożej. Ostatnia, największa mogiła, skrywała szczątki tylko 6 osób. Wszystkie jamy zostały wcześniej „przekopane”. Znajdowano głównie dolne partie szkieletów. Pozostałe kości zapewne zabrano w trakcie feralnej ekshumacji i przeniesiono na cmentarz przy kościele pw. Znalezienia Krzyża Świętego w Wilnie. Ogółem w wyniku przeprowadzonych prac specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN odnaleźli co najmniej 24 żołnierzy. Niewykluczone, że pojedyncze osoby mogły zostać ekshumowane przez rodziny niedługo po wojnie. Nie ma natomiast wątpliwości, że w miejscu poszukiwań nie spoczywało tak dużo ofiar, jak podał w swojej książce Roman Korab-Żebryk. Gdzie zostali pochowani pozostali akowcy spod Krawczun?
Obecnie Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN będzie wnioskować o możliwość otwarcia mogiły, w której złożono szczątki po ekshumacji w 1979 r. Tylko w ten sposób można rozwiać wątpliwości co do liczby pochowanych. Życzeniem członków rodzin żołnierzy AK spod Krawczun jest to, by szczątki ich bliskich mogły spocząć w jednym miejscu – tam, gdzie przed 80 laty zostali pochowani przez towarzyszy broni. Uroczysty pogrzeb jest planowany na przyszły rok. Do tego czasu zostanie wyremontowane upamiętnienie na Kalwarii Wileńskiej. Jest to też niezbędny czas, by przeprowadzić badania genetyczne. Celem Instytutu Pamięci Narodowej jest przywrócenie tożsamości ofiarom. Poszukujemy rodzin żołnierzy, którzy polegli walcząc o Wilno w lipcu 1944 r., a których miejsca pochówku nie są znane. Wierzymy, że nie jest za późno by odkrywać prawdę i przywracać pamięć o poległych 80 lat temu żołnierzach Armii Krajowej.
Fot. IPN, Anna Szeląg
Celem Instytutu Pamięci Narodowej jest przywrócenie tożsamości ofiarom. Poszukujemy rodzin żołnierzy, którzy polegli, walcząc o Wilno w lipcu 1944 r., a których miejsca pochówku nie są znane.
Kontakt:
Biuro Poszukiwań i Identyfikacji
Instytut Pamięci Narodowej
ul. Janusza Kurtyki 1, 02-676 Warszawa, Polska
tel.+48 22 581 8909
www.poszukiwania.ipn.gov.pl
[email protected]
infolinia dla rodzin ofiar (godz. 8:00–16:00): +48 22 884 20334
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” nr 26 (76) 06-19/07/2024