Litwa - wzrosną ceny alkoholu i papierosów


Fot. wilnoteka.lt
We wtorek, 2 lipca, Sejm znowelizował ustawę o akcyzach. Od przyszłego roku wzrosną ceny piwa, wina oraz papierosów.
Zgodnie z nowym brzmieniem ustawy akcyza na papierosy wzrośnie od marca 2014 roku średnio o 3 procent, a od kwietnia o 1 procent zwiększy się cena piwa oraz wina.

Zdania na temat tej podwyżki są podzielone. Otóż zwolennicy wzrostu akcyzy twierdzą, że zwiększy to wpływy do budżetu. Planowany zysk ma wynieść około 49 mln Lt. Kolejnym argumentem jest zmniejszenie spożycia trunków. "Zawsze należy podnosić akcyzę na alkohol i tytoń, to zmniejsza popyta na nie i zwiększa wpływy do budżetu" - mówi przewodniczący Sejmu Vydas Gedvilas.

Przeciwnicy wzrostu tego podatku są zdania, że zwiększy to jedynie skalę przemytu oraz spowoduje wzrost inflacji. W ocenie posła Remigijusa Żemaitaitisa - przewodniczącego sejmowego komitetu ekonomicznego,  decyzja Sejmu o podwyższe akcyzy "jest pośpieszna i zwiększy jedynie wpływy do budżetu Białorusi i Rosji, a nie Litwy". Szacuje się, że w naszym kraju co trzecia wypalana paczka papierosów pochodzi z szarej strefy. Natomiast przyjęcie takiej ustawy tylko zwiększy skalę tego zjawiska. Trzeba także mieć na uwadze, że wraz ze wzrostem szarej strefy konieczne będzie zwiększenie środków przeznaczonych na walkę z przemytem, dlatego spodziewany zysk w kwocie 49 mln Lt już na samym początku należałoby pomniejszyć o stosowną kwotę.

Śledząc decyzje litewskiej władzy ustawodawczej, można odnieść wrażenie, że posłowie funkcjonują w społeczno-historycznej próżni. Wzrost akcyzy, całkowity lub częściowy zakaz sprzedaży alkoholu, czyli tzw. prohibicja nie są żadnym nowatorskim pomysłem. W 1919 roku Stany Zjednoczone Ameryki wprowadziły zakaz sprzedaży, produkcji oraz transportu alkoholu na terenie całego kraju. Wskutek tego spadły wpływy do budżetu, wzrósł poziom przemytu oraz zwiększyła się szara strefa. W ZSRR w okresie rządów Gorbaczowa wprowadzono częściową prohibicję. Również w tym przypadku skutki były opłakane, gdyż wpływy do budżetu drastycznie zmalały, a w związku z malejącą podażą a nie zmiejszającym się popytem zwiększył się udział szarej strefy, czyli rozkwit tzw. bimbrownictwa. Prohibicja spowodowała, że alkohol stał się droższy oraz trudniejszy do nabycia. Przyczyniło się to do obniżenia jego jakości, co skutkowało znacznym wzrostem liczby zatruć i zgonów.

Trzeba także pamiętać o zjawisku znanym pod nazwą krzywa Laffera. Ilustruje ona zależność między stawką opodatkowania, a wpływami do budżetu. Otóż zgodnie z tą koncepcją zwiększenie obciążeń podatkowych rzeczywiście początkowo skutkuje wzrostem wpływów do budżetu, jednakże po przekroczeniu pewnego poziomu zaczynają one spadać.

Zamiast wprowadzać finansowe ograniczenia, należałoby edukować społeczeństwo o negatywnym wpływie alkoholu, papierosów, narkotyków na organizm ludzki. Praktyka pokazuje, że zakazy nie stanowią skutecznego instrumentu do zmiejszenia spożycia alkoholu, gdyż jak twierdzi przysłowie: "Zakazany owoc jest słodki". Dobrze by było, żeby pamiętali o tym również litewscy posłowie, podejmując decyzje o losach kraju. 

Na podstawie: PAP