Nastolatki czytają: "Dziewczyny i chłopaki. Niepotrzebne skreślić"


Okładka książki "Dziewczyny i chłopaki. Niepotrzebne skreślić", fot. skrzat.com.pl
Bez dziewczyn życie szkoły byłoby nudne. Bez chłopaków w ogóle straciłoby sens. Któż bowiem lepiej od nich potrafi wyprowadzić z równowagi najbardziej nawet wyrozumiałego nauczyciela? Na cóż zdałyby się umoralniające pogadanki i apele? Jakże nudne byłoby życie szkolnego pedagoga? Dlatego też, niejako ku przestrodze, powstała książka Sławomira Hanaka "Dziewczyny i chłopaki. Niepotrzebne skreślić". Jej lektura, powodująca niepohamowane wybuchy śmiechu, uświadamia wszystkim dobrodziejstwa wynikające ze współistnienia płci, bo to ich zjednoczone wysiłki skutecznie ubarwiają szkolną (i nie tylko) rzeczywistość.
Każdy pamięta chyba ten okres, gdzieś w okolicach pierwszych kilku klas podstawówki, w którym uważa się, że chłopcy są "głupi" i cały czas grają w piłkę, a dziewczyny tylko "bawią się w dom", "płaczą z byle powodu" lub "chichrają" dla odmiany. Ów stan lekceważenia płci przeciwnej nie trwa długo, ale stanowi niewątpliwie atrakcję dla tych, którzy są już starsi, mądrzejsi i wiedzą, że z wzajemnej niechęci szybko się wyrasta…

Martyna i jej przyjaciółki wciąż naśmiewają się z chłopaków, zadając sobie pytanie: Po co oni są? Smalec i jego koledzy zadają sobie podobne: Jaka jest pociecha z dziewczyn? Ku utrapieniu obydwu grup ich członkowie uczą się w jednej klasie, a zatem zmuszeni są do codziennych spotkań i (o zgrozo!) współpracy. Dzieciaki odrabiają zadania domowe, plotkują i grają w piłkę, kłócą się i godzą. Nie da się opanować głośnego śmiechu, czytając o szukaniu projektora w komórce, o wróżbach andrzejkowych, próbach przed jasełkami, o nieplanowanej kąpieli w stawie, niespodziankach urodzinowych czy pomysłach dotyczących zbudowania rakiety. Wszystkie opisane sytuacje bawią i przekonują o ogromnej wartości przyjaźni, pozwalającej przezwyciężyć nieuniknione w grupie rówieśniczej problemy. Choć tytuł sugeruje, by "niepotrzebne skreślić", to po przeczytaniu tej książki każdy młody czytelnik dojdzie chyba do wniosku, że w układach dziewczęco-chłopięcych niczego skreślać nie trzeba. Bo chodzi o to, by dzieciaki dostrzegły różnice między sobą, jednak potrafiły je zaakceptować, polubić i wręcz uznać za niezbędne.


Materiały promujące książkę "Dziewczyny i chłopaki. Niepotrzebne skreślić", fot. skrzat.com.pl

Książka Sławomira Hanaka przyciąga nie tylko treścią, ale i szatą graficzną. Wydana jest w formie zeszytu w jedną linię. Są oczywiście tradycyjne marginesy, a literki grzecznie mieszczą się w liniach. Na marginesach, jakby od niechcenia i przez przypadek, pojawiają się zabawne, ręcznie naszkicowane rysunki. Narracyjny dwugłos Martyny i Smalca zaznaczono także czcionką: prosta i surowa oddaje sposób myślenia chłopaka, a ozdobiona kwiatkami i motylkami kursywa oddaje emocje dziewczyny. Wśród książek dla dzieci i młodzieży bardzo ważne jest pierwsze wrażenie, bo to ono decyduje o tym, czy książka zostanie przeczytana. W tym przypadku nie ma się o co martwić. Treść i grafika współgrają ze sobą i wzajemnie się uzupełniają.


Materiały promujące książkę "Dziewczyny i chłopaki. Niepotrzebne skreślić", fot. skrzat.com.pl

Książka ma wielu odbiorców. Dla rówieśników Martyny i Smalca może stać się kluczem do wzajemnego zrozumienia i przestrogą, że nie wszystko to, co wydaje nam się białe lub czarne, takie właśnie jest. Dla dorosłych książka jest powrotem do dzieciństwa. Zarówno jedni, jak i drudzy czytelnicy będą się przy lekturze świetnie bawić.


Materiały promujące książkę "Dziewczyny i chłopaki. Niepotrzebne skreślić", fot. skrzat.com.pl

"Dziewczyny i chłopaki. Niepotrzebne skreślić"
Tekst: Sławomir Hanak
Ilustracje: misterelements, Matthew Cole - Fotolia.com
Wiek: 8-12
Wydawnictwo: Skrzat