Ożywienie na rynku budowlanym
Jeżeli proporcje funduszy w państwowych programach inwestycyjnych pozostaną niezmienne, sektorowi budowlanemu przypadnie około 1 mld litów. W opinii analityk banku SEB Viliji Tauraitė, jeżeli w Europie nie dojdzie do nowych nagłych turbulencji finansowych, to ożywienia na litewskim rynku budowlanym można się spodziewać w drugim kwartale bieżącego roku.
W 2011 r. na Litwie wykonano prace budowlane na sumę 6,6 mld litów, czyli o 27,4 procent więcej niż w 2010 r. Najwyższy skok w sektorze budowlanym można było obserwować w ostatnim kwartale ubiegłego roku, kiedy zakres prac wzrósł o 40,1 proc. Rozwój rynku budowlanego w dalszym ciągu w największej mierze zależy od finansowania unijnego.
„Prawie 80 proc. dochodów wpływa z sektora publicznego i funduszy strukturalnych Unii Europejskiej. Nie można powiedzieć, że jest to bezpłatne wsparcie, ale jest ono bardzo potrzebne sektorowi budowlanemu, ponieważ przez ten właśnie sektor pieniądze trafiają zarówno do producentów materiałów budowlanych, jak i dostawców” - mówi Adakras Šeštauskas, przewodniczący Litewskiego Zrzeszenia Budowlańców.
Budowlańcy odnotowują jednak, że wzrost zakresu zamówień nie zawsze oznacza większe zyski. Z powodu niskich taryf i drogich surowców firmy budowlane zmuszone są pracować z minimalnym zyskiem. Niektóre spółki budowlane, nie zważywszy dokładnie swy możliwości, zobowiązują się do wykonania projektów, do tego stopnia zaniżając ceny, że w konsekwencji przechodzą restrukturyzację lub po prostu bankrutują. Koncerny budowlane dyktują dumpingowe ceny i to może wywołać lawinę upadłości.
Na podstawie: vz.lt