Prezydent Litwy o zestrzeliwaniu rosyjskich rakiet nad Ukrainą przez NATO: czemu nie?


Na zdjęciu: Gitanas Nausėda, fot. BNS
Czemu nie? Potrzebujemy nowych pomysłów – tak prezydent Litwy Gitanas Nausėda zareagował w rozmowie z PAP na polski pomysł zestrzeliwania rosyjskich rakiet zagrażających terytorium NATO nad Ukrainą. Nausėda wyraził też nadzieję, że Ukraina nie będzie musiała zwlekać z dostawą zadeklarowanych we wtorek, 9 lipca, systemów Patriot.




„Ten pomysł nie został poruszony przez prezydenta Dudę podczas Rady Północnoatlantyckiej, ale on krąży. Moja odpowiedź brzmi: czemu nie? Musimy szukać nowych pomysłów, bo często stare formuły, których się trzymamy, nie są efektywne, nie działają. Dlatego właśnie słyszymy takie nowe idee” – powiedział PAP Gitanas Nausėda po pierwszej sesji obrad przywódców państw Sojuszu w ramach szczytu NATO w Waszyngtonie.

Litewski przywódca przyznał, że często inicjatywy, takie jak polska, początkowo spotykają się z rezerwą i sceptycyzmem ze strony sojuszników, ale po pewnym czasie i rozważeniu są ostatecznie przyjmowane.

„Dla mnie najważniejsze jest, byśmy pomagali Ukrainie i robili to efektywnie” – dodał.

Nausėda wyraził frustrację z powodu powolnego jego zdaniem tempa wdrażania decyzji i deklaracji NATO w sprawie pomocy Ukrainy, w tym dotyczących dostaw sprzętu.

„Czasami widzimy duże ogłoszenia, ale z drugiej strony później okazuje się, że państwa nie potrafią ich zrealizować. I to dla mnie jest ogromny zawód, bo Ukraińcy tego oczekują, czekają na ten sprzęt, ale często na próżno, a w efekcie każdego dnia giną ludzie z powodu braku systemów obrony powietrznej” – powiedział Nausėda.

„Mam nadzieję, że tym razem wszystko będzie inaczej i te Patrioty i inne systemy trafią na Ukrainę już w krótce. Ale trudno jest zgadnąć, kiedy to będzie – kilka tygodni, czy miesięcy” – dodał.

Pytany, czy w obliczu politycznych zawirowań w USA i wyborów można ufać, że postanowienia szczytu zostaną zrealizowane, prezydent odparł, że mimo powolnego często tempa działań sojuszu, widać postępy w realizacji postanowień z ubiegłorocznego szczytu w Wilnie.

„Oczywiście, to bardzo ważne, by wzmocnić wysuniętą obecność sił NATO na wschodniej flance i widzimy tu też pewne rezultaty. Mój kraj blisko współpracuje z Niemcami w tej kwestii w sprawie stałego rozmieszczenia brygady NATO. Wiem, że na ten sam temat rozmawia mój odpowiednik z Łotwy z Kanadą i z Estonii z Wielką Brytanią” – wymieniał Nausėda.

„Więc uważam, że rzeczy ruszają się naprzód i mam nadzieję, że ten szczyt doda temu impetu” – dodał.

Na podstawie: PAP