Tomasz Sidorowicz zdobywcą I miejsca na „Kresach 2023” w Białymstoku
W gronie tegorocznych laureatów znalazła się również Izabela Bolek z Czech, która zajęła III miejsce. Wyróżnienia też otrzymali Robert Duka z Łotwy i Eliza Iedenac z Rumunii.
Specjalną nagrodę za interpretację utworu Adama Mickiewicza zdobyła Nadzieja Romanczuk z Białorusi.
Zdobywca I miejsca w Konkursie Tomasz Sidorowicz otrzymał też Nagrodę Publiczności – lalkę teatralną – ufundowaną przez Białostocki Teatr Lalek. Nagrodę mu wręczył dyrektor teatru Jacek Malinowski.
Recytatorom z Litwy towarzyszyła nauczycielka metodyk języka polskiego w Gimnazjum im. Józefa Ignacego Kraszewskiego w Wilnie Regina Paszuta.
Koncert laureatów można obejrzeć na profilu Konkursu na Facebooku.
Konkurs od lat organizuje podlaski oddział stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. Impreza popularyzuje język polski i literaturę polską wśród Polaków mieszkających za granicą, integruje to środowisko. Konkurs nosi imię Adama Mickiewicza.
Na finały do Białegostoku przyjeżdżają co roku w grudniu najlepsi recytatorzy z najstarszej kategorii wiekowej w tym konkursie – powyżej 16. roku życia.
W tej edycji było to 21 finalistów z dziewięciu krajów: Litwy, Łotwy, Białorusi, Ukrainy, Kazachstanu, Czech, Rumunii, Mołdawii i Gruzji. Uczestnicy recytacji w Białymstoku to finaliści kilkustopniowych eliminacji, w których rywalizowało łącznie w tych krajach na ponad 2,2 tys. osób.
Przewodniczący konkursowego jury prof. Piotr Damulewicz powiedział odczytując protokół z wynikami konkursu, że „Kresy” to „wielkie święto polskiego słowa”. Podkreślił, że recytatorzy wybierają repertuar świadomie, prezentują wysokie wartości artystyczne, wykazują szacunek do języka i słowa polskiego.
Repertuar recytatorów jest co roku zróżnicowany. To klasyka polskiej poezji – także współczesnej, fragmenty prozy, ale także – ze względu na sytuację za wschodnią granicą, wojnę na Ukrainie, młodzi ludzie recytowali utwory również o tematyce wojennej.
„Takie mamy czasy i +Kresy+ też są odbiciem tych czasów” – mówiła zapowiadając wcześniej finały prezes podlaskiego oddziału stowarzyszenia Wspólnota Polska Anna Kietlińska. W sobotę na gali dodała, że od dwóch lat w konkursie nie mogą brać udziału recytatorzy z Rosji, bo „Wspólnota Polska” ma zakaz działania w tym kraju.
Wśród twórców, których utwory „kresowiacy” wybierają do recytacji są obok Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Cypriana Kamila Norwida, także np. Sławomir Mrożek, Wisława Szymborska, Konstanty Ildefons Gałczyński, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, ale także Krzysztof Kamil Baczyński czy Władysław Broniewski. Recytatorzy prezentowali też w konkursie utworów lokalnych poetów, którzy są bliscy uczestnikom konkursu. Każdy z finalistów deklamował w konkursie po dwa teksty, w sobotę recytatorzy pokazali widowisko słowno-muzyczne, które wyreżyserował Mateusz Sucharzewski, autorką kompozycji muzycznych do tego widowiska była Agnieszka Glińska.
32. edycję „Kresów” dofinansowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów i miasto Białystok, pomagali też sponsorzy.
Wiceprezydent Rafał Rudnicki podkreślił na gali, że obecność uczestników „Kresów” w Białymstoku świadczy o tym, że „kochają polską mowę, a Polskę, swoją ojczyznę, mają w swoich sercach”. Dodał, że patrząc na ich występy można być spokojnym o to, że mieszkając w różnych krajach na świecie, będą w przyszłości doskonałymi ambasadorami polskiej mowy właśnie tam, gdzie żyją – często w trudnych warunkach geopolitycznych.
Finały „Kresów” trwały tydzień. Były spotkania z białostocką młodzieżą, oglądanie spektakli teatralnych, warsztaty artystyczne z interpretacji tekstu literackiego, a także wspólne spotkanie wigilijne z dzieleniem się opłatkiem, ubieraniem choinki i śpiewaniem kolęd.
Na podstawie: PAP, inf. wł.