W. Tomaszewski: na Wileńszczyźnie AWPL-ZChR zdobyła najwięcej mandatów!
Walenty Wojniłło, 6 marca 2023, 01:42
W. Tomaszewski, lider AWPL-ZChR, fot. Wilnoteka.lt
Już przed północą znane były wstępne wyniki wyborów samorządowych na Litwie. Sztab wyborczy polskiej Akcji Wyborczej mieścił się w wileńskim Domu Kultury Polskiej, a przewodniczący AWPL-ZChR już mógł ogłosić kolejny sukces: w Okręgu Wileńskim (obejmującym stołeczne Wilno oraz rejony wileński, solecznicki, trocki, święciański, szyrwincki, elektreński i wiłkomierski) polska partia zdobyła najwięcej mandatów. W skali całej Litwy na AWPL głosowało ponad 5% wyborców, co Waldemar Tomaszewski uznał za dobry znak przed wyborami do Sejmu, które odbędą się na Litwie jesienią przyszłego roku.
Utrzymanie niepodzielnych rządów w rejonie solecznickim i bezapelacyjne zwycięstwo Z. Palewicza w pierwszej turze nie były zaskoczeniem. Natomiast utrzymanie solidnej przewagi w rejonie wileńskim sprawiło, że dla wielu spadł kamień z serca - rozwój podwileńskich osiedli sprawił, że Polacy już nie stanowią większości w tym rejonie, a zwycięstwo zapewniła im większa aktywność w miejscowościach tradycyjnie polskich. Co prawda wybrać mera już w pierwszej turze nie udało się - po rezygnacji M. Rekść z ubiegania się o reelekcję nowy kandydat polskiej partii Waldemar Urban musiał przekonać do siebie wyborców, zaś Robert Duchniewicz - także Polak, kandydat socjaldemokratów - już nie pierwszą kadencję pracuje nie tylko wśród Polaków. Za dwa tygodnie zmierzą się więc w drugiej turze walki o fotel mera rejonu wileńskiego.
Do sukcesów AWPL-ZChR należy dodać umocnienie pozycji w rejonie trockim, gdzie polska partia zdobyła o połowę więcej mandatów - 6 zamiast dotychczasowych 4 - jednak tego chyba nie wystarczy, by pozbawić władzy liberałów, którzy "zreformowali" polskie szkoły w Połukniu i Starych Trokach. Liberałowie zwyciężyli zdobywając w Trokach 10 mandatów i razem z tradycyjnym koalicjantem - konserwatystami - będą mieli 12 miejsc w 25-osobowej Radzie. Polacy z socjaldemokratami mieliby 11, więc języczkiem u wagi będzie tu dwójka radnych od Związku Chłopów i Zielonych. O fotel mera rejonu trockiego J. Narkiewicz z AWPL-ZChR zawalczy tu w drugiej turze ze "starym znajomym", obecnym merem A. Šatevičiusem, z którym niedawno przegrał w wyborach przedterminowych.
Zdecydowanie gorzej polska partia wypadła na północy Wileńszczyzny. W radzie Wisagini (miasteczko wokół zamkniętej elektrowni atomowej) AWPL-ZChR straciła ostatni "polski" mandat utrzymując jednak dwa "rosyjskie" - na skutek rankingowania Zygfryd Binkiewicz spadł z 1. pozycji, ustępując miejsca Rosjanom z 2. i 3. pozycji na liście. Tu jednak 25 mandatów podzieliło między sobą aż 7 ugrupowań, w tym z 4 list weszło po 2-3 radnych, więc 2 mandaty Akcji Wyborczej mogą się liczyć w koalicyjnych rozmowach. Porażką okazały się te wybory dla AWPL w rejonie święciańskim, ale społeczność polska może mieć tu podwójną reprezentację: polska partia zobyła tylko 2 mandaty (poprzednio miała 4), lecz kolejne 3 zdobyli Polacy, startujący z listy socjaldemokratów, więc w sumie Polaków w Radzie będzie więcej!
Przypomnijmy: przed niespełna rokiem w święciańskim oddziale AWPL-ZChR doszło do rozłamu po sławetnych promoskiewskich wpisach na FB byłego szefa tego oddziału i ex-posła Z. Jedzińskiego. Polacy (w tym radni), którzy odeszli z polskiej partii planowali powołać oddzielny komitet wyborczy, ostatecznie jednak wystartowali ze wspólnej listy z socjaldemokratami (czyżby ukłon w stronę socjalistycznej młodości Marszałka Piłsudskiego, który właśnie tu się urodził?). Zajmowali na niej co drugie miejsce (2, 4, 6, itd) i zdobyli 3 z 6 mandatów tej partii (np. Andrzej Jundo przesunął się na 3 miejsce z aż 34. pozycji na liście!). Nie zmienia to jednak faktu, że samodzielne rządy w tym rejonie utrzymają liberałowie mera R. Klipčiusa, który także uzyskał reelekcję już w I turze. Spadek poparcia dla polskiej Akcji Wyborczej z 1950 głosów (ponad 15% głosujących) w 2019 r. do 997 (8,5 %) i utrata połowy mandatów są jednak dość bolesne.