Żegnaj, Kostku...


Fot. wilnoteka.lt
31 sierpnia rano odszedł Konstanty Gryniewicz, dla przyjaciół i znajomych po prostu - Kostek. Przegrał walkę z glejakiem wielopostaciowym - nowotworem złośliwym mózgu. Walczył do ostatka, wspierany przez rodzinę i przyjaciół. Zawsze uśmiechnięty, optymista, otwarty na świat i ludzi, wierzył, że chorobę, która go dopadła, da się pokonać. Odszedł na dzień przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego, kiedy dla jego 7-letniej córeczki Patrycji po raz pierwszy zadzwoni szkolny dzwonek...
Konstanty Gryniewicz pracował kiedyś jako operator Wilnoteki. W naszym archiwum jest sporo nagranych i zmontowanych przez niego reportaży. Przed kilku laty wyjechał do pracy do Wielkiej Brytanii. Do powrotu do Wilna zmusiła go choroba - guz mózgu.

Koszty leczenia przerosły możliwości finansowe rodziny. Przyjaciele nie zawiedli, zorganizowali koncert charytatywny, potem aukcję dzieł sztuki. Na apel o pomoc odezwali się znajomi i nieznajomi. Dzięki zebranym pieniądzom Kostek mógł kontynuować leczenie. W drugiej połowie lipca Kostek wrócił do domu z kliniki w Siguldzie na Łotwie, gdzie przeszedł kurs leczenia, za trzy miesiące miał się znowu stawić na badania...

Nie ma takich słów, które mogłyby pocieszyć najbliższych, dlatego po prostu łączymy się w tym ogromnym smutku z rodziną Kostka Gryniewicza - żoną Ireną, córką Patrycją, rodzicami. 

Nie żyjemy, aby umierać; ale umieramy, aby żyć wiecznie.

Pożegnanie z Konstantym Gryniewiczem odbędzie się w sobotę, 2 września od godz. 14.00 w sali pogrzebowej "Nutrukusi styga" (ul. Ąžuolyno 10).