Kryzys zbiera żniwa na Litwie

Nie doszło jeszcze do masowej emigracji z Litwy, jednakże trudno oprzeć się wrażeniu, że jest ona coraz bardziej możliwa. Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez agencję „Spinter tyrmai”, 25% Litwinów przynajmniej raz w życiu myślało o emigracji, a jedna dziesiąta zastanawia się nad tym bardzo często. Prawdopodobnie, jeśli ich sytuacja się nie polepszy, wiele z tych osób w końcu zdecyduje się na opuszczenie kraju. Około 6% wyjechałoby najlepiej już teraz.

Ponad połowa mieszkańców Litwy w ubiegłym roku nie dała rady utrzymać się ze swoich dochodów. W najgorszym położeniu są rodziny wielodzietne oraz osoby samotne. W przypadku tych pierwszych, wyjazd jednego z rodziców może pociągnąć za sobą liczne konsekwencje. Masowa emigracji do krajów zachodnich, często niesie za sobą konsekwencje, takie jak rozpad rodziny, niemożność zniesienia rozłąki, cierpienia dzieci, które często pozostają same w ojczyźnie i muszą sobie poradzić bez najbliższych. Wielu z emigrantów nie zdecyduje się na powrót do kraju. Na Litwie sytuacja ekonomiczna jest jeszcze bardzo trudna. Porównując sytuację np. do Polski, na Litwie ceny są wyższe, a płace o wiele niższe. Minimalna pensja w Polsce wynosi około 1400zł, na Litwie niecały 1000. 

Na tym tle ciekawie prezentuje się rosnąca liczba osób, które z Litwy wyjeżdżać nie chcą. Chęć pozostania w kraju deklaruje 58% badanych. Wyjazd jest mniej atrakcyjną opcją niż dziesięć lat temu, gdyż niewiele krajów uniknęło kryzysu. Jeżeli państwo nie poradzi sobie z rosnącymi cenami, niskimi płacami oraz bezrobociem prawdopodobne jest, że coraz więcej osób będzie szukało pracy za granicą.

Na podstawie: Kresy24.pl, Eurostat