Kto zainwestuje w siłownię?
Mirosława Januszkiewicz, 10 maja 2012, 09:43
Fot. wilnoteka.lt
Analitycy finansowi pozytywnie oceniają próby związane z przyciągnięciem kapitału prywatnego do budowy siłowni w Wisagini. Uważają, że można byłoby wyemitować obligacje elektrowni. Różne są natomiast zdania w kwestii, czy mieszkańcy byliby zainteresowani nabyciem tych papierów wartościowych.
„Projekt budowy siłowni jest ważny dla całej Litwy, dla biznesu i mieszkańców. Instrument ten, bez wątpienia powinien zostać stworzony. (…) Powinniśmy jednak przedtem podpisać umowę koncesyjną, umowę akcjonariuszy. Wówczas będziemy mogli stworzyć i ten instrument, by móc przyciągnąć inwestycje prywatne oraz środki pochodzące ze strefy biznesu” - powiedział minister energetyki Arvydas Sekmokas.
Starszy ekonomista Swebank Nerijus Mačiulis pozytywnie ocenia możliwość przyciągnięcia kapitału do budowy nowej siłowni. „Gdyby wyemitowano obligacje celowe, w które mogliby zainwestować mieszkańcy Litwy i instytucje finansowe działające na Litwie, byłby to jeden ze sposobów przyciągnięcia kapitału prywatnego. Oczywiste jest, że podstawowe finansowanie powinno wpłynąć od instytucji zewnętrznych, które mają znacznie większe możliwości kredytowania tak dużych projektów. Niemniej, uwzględniając, że mieszkańcy Litwy mają niemałe oszczędności, które dotychczas bardzo niechętnie inwestowali w państwowe papiery wartościowe, fakt, że budowa elektrowni jest ważnym strategicznym projektem państwowym mógłby zmienić ich inwestycyjne zwyczaje” - uważa Mačiulis.
Zdaniem ekonomisty, oprocentowanie w przypadku kredytowania tak dużego projektu byłoby znacznie większe niż proponowane oprocentowanie wkładów terminowych i mogłoby sięgać 6-7 procent, co byłoby atrakcyjną propozycją.
Z kolei Vytautas Plunksnis, prezes zarządu Zrzeszenia Inwestorów uważa, że gdyby doszło do emisji obligacji elektrowni, mogą one nie cieszyć się większym zainteresowaniem. „Obligacje, których emisja jest uzasadniana potokami pieniężnymi budujących się obiektów, są popularne za granicą przy realizacji partnerskich projektów kapitału prywatnego i publicznego. Inna sprawa, że głównymi nabywcami takich obligacji są nie mieszkańcy, lecz fundusze inwestycyjne” - twierdzi V. Plunskis.
Ekonomista zaznacza, że na Litwie większą popularność mają obligacje krótkoterminowe, natomiast w przypadku obligacji elektrowni trzeba byłoby czekać aż siłownia zacznie funkcjonować.
Na podstawie: bns.lt
Komentarze
#1 hmmmmmmmmmm- a przyjaciele ze
hmmmmmmmmmm- a przyjaciele ze wschodu - nie sa wlasciwymi inwestorami na Litwie ? Nie ? - alez dlaczego ?