Premiera filmu dokumentalnego "Kultura Polaków litewskich"

Wilnoteka.lt, 18 kwietnia 2014, 08:13

Plakat promocyjny, fot. polskidom.lt

W środę, 23 kwietnia br., o 18.00, w sali koncertowej Domu Kultury Polskiej w Wilnie (ul. Naugarduko 76) odbędzie się premiera filmu dokumentalnego "Kultura Polaków litewskich" w reżyserii Romualda Ławrynowicza.

Film przedstawia krótki zarys historii Polaków na Litwie, ich dorobek kulturalny i wkład w litewskie dziedzictwo kulturowe. Bohaterami filmu są wybitni przedstawiciele polskiego środowiska kulturalnego na Litwie - pisarze, poeci, historycy, kierownicy zespołów artystycznych i teatralnych.

Producentem filmu jest studio filmowe "Ketvirta versija".
Scenariusz: Renata Widtmann.

Wstęp wolny.

Data:

23.04.2014 - 18:00 - 19:00

Komentarze

#1 Choć cenię panią Renatę

Anonim (niezweryfikowany), 4 maja, 2014 - 23:00

Choć cenię panią Renatę Widtmann za jej pracę dziennikarską w Radio znad Wilii, niestety muszę uczciwie przyznać, że film wygląda jakby powstawał bez większego przemyślenia. Na domiar złego, zespół tworzący film składał się z wielu nazwisk (napisy końcowe), a jednak całość filmu sprawia wrażenie, jakby powstawała siłami najwyżej dwóch osób obciążonych nadmiernym obowiązkiem, zdanych na bardzo ograniczone środki...
Skąd dobór w filmie występujących w nim osób? Oczywiście - każda z tych przedstawionych postaci zasługuje na uwagę, ale powstają straszne dłużyzny przez poświęcanie tylu minut pojedynczym osobom, zwłaszcza że sens wypowiedzi każdej można zawrzeć w czasie krótszym co najmniej o połowę. Np po co nam 3 podobne ujęcia próby spektaklu albo orkiestry symfonicznej? Pokazano by raz - i wystarczy, po co męczyć widza dając to samo 3 razy? Po drugie - gdzie podziały się polskie media - czy kultura Polaków w Republice Litewskiej to tylko zespoły ludowe i Szkoła JPII? Przecież wiadomo, że nie. Są przecież polskie gazety i portale, kwartalnik "Znad Wilii", radio, Galeria Artystyczna, Polskie Wydawnictwo w Wilnie - film nie zauważa żadnej książki przez nie wydanej, wreszcie nie zwraca uwagi na Stowarzyszenie Naukowców Polaków Litwy liczącego ponad 50 osób - nie pokazać tego, to wielkie uchybienie. Przez skoncentrowanie się na dosłownie kilku osobach film ma straszne dłużyzny i niewiele z niego wynika. Inna sprawa to kwestia operatora - po co kadrować na samą twarz, skoro pojawią się napisy litewskie zachodzące nawet na głowę? Miejmy nadzieję, że ten film, to tylko skromny wstęp do ulepszonej wersji. W 40 minutach na prawdę można zawrzeć wiele treści i nie trzeba robić niepotrzebnych dłużyzn, a ciekawego materiału do nakręcenia jest przecież bardzo dużo.

#2 Filmu jeszcze nie widziałem,

Anonim (niezweryfikowany), 23 kwietnia, 2014 - 11:19

Filmu jeszcze nie widziałem, ale pani Renata Widtmann w Radio znad Wilii robi porządną robotę dziennikarską, bez poblizywania się jakiejkolwiek partii politycznej, w tym i naszej. Tego wymaga rzetelnośc dziennikarska - trudne pytania zadawać wszystkim, także naszym, wtedy jest sens istnienia mediów.