Pochodu nię będzie
Ale oto, już drugi rok z rzędu pochód nie będzie organizowany. Nie rozumiem argumentów.
Albo nie można się dogadać z samorządem wileńskim (co na pewno łatwe nie jest), albo jest jakaś inna przyczyna, której nie znamy. Otóż to, że pochód był już organizowany wcześniej, oznacza, że dużo łatwiej go zorganizować ponownie (rokrocznie) niż później od nowa niejako przebijać mur.
Brak pochodu jest ogromnym błędem, bo akurat jak w tym roku, tak i ubiegłym, takie pochody należało zorganizować i to zwiększą motywacją niż zwykle.
W ubiegłym roku wydarzyła się katastrofa smoleńska. Wydarzenie bez precedensu, tragiczne i trudne do akceptacji, pojęcia. Przy tej okazji, to właśnie wtedy, moglibyśmy wyrazić solidarność i jedność z rodakami w Polsce - na pochodzie prezentując żałobne kiry, żal, smutek, żałobę. Znicze i kwiaty przy ambasadzie polskiej, to wg mnie za mało jak na wielkość i możliwości mniejszości polskiej na Litwie. Nastrój pochodów był zawsze wesoły, ale właśnie wtedy tak i teraz mógłby być właśnie smutny i refleksyjny.
Ponoć przyczyną braku pochodu stała się beatyfikacja Jana Pawła II. Jest to jak najbardziej wesołe wydarzenie. I przy okazji pochodu można właśnie zaznaczyć to wydarzenie i uświadomić też litewską opinię publiczną, która na pewno o tym większego pojęcia nie ma.
Jednak dla Polaków na Litwie „katastrofą smoleńską” stała się przyjęta przez sejm i podpisaną przez prezydent nowa ustawa oświatowa, która przyznacie, również jest trudna do akceptacji i pojęcia. Przy całej obecnej nagonce, atakach, poniżaniu i obrażaniu mniejszości polskiej na Litwie taki pochód jest zdecydowanie bardziej potrzebny dzisiaj niż kiedyś. Akurat teraz trzeba i wypada wyrazić solidarność i jedność, ale już między nami samymi - Polakami na Litwie.
Myślę, że na tegoroczny pochód przybyło by dużo więcej Polaków, którzy swoją obecnością wyrażaliby też sprzeciw wobec postępowania władz. Być może wtedy i premier, i prezydent, i przewodnicząca sejmu zobaczyliby nie tylko „suche” podpisy na kartkach, ale i ludzi, którzy te podpisy złożyli. Ludzi, którym wyrządzili krzywdę. Oczywiście w ich fałszywym pojęciu - "przysługę".
Pochodu nie będzie. Szkoda. Dla mnie argument, że ludzie w tym czasie mają świętować beatyfikację JPII, kompletnie nie logiczny i do mnie nie trafia. Zresztą, czy nie można się tą beatyfikacją cieszyć na pochodzie i to w dodatku razem z innymi?
Czy w kolejnym roku znów pojawi się jakiś pretekst? A może jedyną przyczyną jest jak najmniejsze poirytowanie wrażliwych braci Litwinów?
Ja osobiście byłem bardzo szczęśliwy mogąc uczestniczyć w takim pochodzie. I jest to dla mnie duże rozczarowanie.
Komentarze
#1 Pochód
To żadne tłumaczenie Smoleńskiem lub beatyfikacją.Zarówno śp.L.Kaczyński,jak i Jan Paweł II byliby szczęśliwi widząc w pochodzie solidarnie idących wszystkich Polaków.Bzdura.Ten pochód powinien się odbyć choćby dla pokazania naszej jedności litewskim nacjonalistom.
#2 ZPL było, jest, musi być i
ZPL było, jest, musi być i będzie ZWIĄZEK POLAKÓW NA LITWIE!!! Na razie moment przejściowy - Związek Pyszałkowatych Lalusiów
#3 Panie Zbigniewie, pan ma
Panie Zbigniewie, pan ma rację absolutna. Dlaczego nie bedzie pochodu ???!!! Dopiero od pana dowiedzialam sie i czuje ogromne rozczarowanie. Kiepski, bardzokiepski jest ten ZPL. Po co taka organizacja, jesli ona nie realizuje podstawowych zadan waznych dla litewskich Polakow. Jakie sa motywy? Ma pan racje, ze teraz albo nigdy. Beatyfikacja JPII jest momentem najwlasciwszym. Litewscy Polacy potrzebuja solidarnosci, poczucia wspolnoty. Teraz jak najbardziej
#4 Ogłaszam w związku z tym
osobistą żałobę, 2 - dniową:( Szkoda, sporo młodzieży polskiej na LT chciało pójść:( Szkoda:(