Tysiąc oklasków za "Sto Uśmiechów"

Jubileuszowe widowisko zatytułowane "Jeden : zero dla Nieba" było swoistym podsumowaniem działalności zespołu, który powstał w 1996 roku. Marzena Grydź, wówczas absolwentka Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, wieloletnia tancerka Polskiego Artystycznego Zespołu Pieśni i Tańca "Wilia" wróciła po studiach do rodzinnego miasta i do szkoły, którą sama ukończyła: podjęła pracę nauczycielki klas początkowych w Gimnazjum im. A. Mickiewicza w Wilnie. Swoją fascynację tańcem, za namową dyrektora szkoły Czesława Dawidowicza, postanowiła przekazywać uczniom. Tak powstał zespół o wdzięcznej nazwie "Sto Uśmiechów".

Od początku wsparcie i pomoc miała w osobie siostry, Danuty Grydź. Zresztą cała rodzina Grydziów kocha polską piosenkę i taniec. "To rodzice zaszczepili w nas zainteresowanie polskim folklorem" - w rozmowie, którą Wilnoteka przeprowadziła pięć lat temu, mówiła Marzena Grydź-Wiliems. Z okazji Świąt Bożego Narodzenia Wilnoteka gościła wówczas w ciepłym wileńskim domu rodziny Grydziów. 
"Scenariusz i reżyseria jubileuszowego koncertu to praca mojej siostry, Danuty Grydź. Folklor w nowym wydaniu - to jej pomysł. Danuśka wymyśla, ja realizuję" - podsumowuje pracę Marzena Grydź. "Dzieci nie chcą już tradycyjnego brzmienia folkowego, dlatego uważam, że musimy stylizować tę muzykę, dostosowywać ją do współczesności, pamietając oczywiście o zachowaniu specyfiki danego regionu" - o idei jubileuszowego programu zatytułowanego "Jeden : zero dla Nieba" powiedziała Marzena Grydź-Willems, współkierowniczka Dziecięco-Młodzieżowego Zespołu "Sto Uśmiechów". Dużo energii na scenie, zaangażowanie ponad 130 uczestników, tańczące pięciolatki obok dryblasów-maturzystów z bardzo poprawną techniką tańca, wartka niebanalna opowieść  - wszystko to powodowało, że widowsko chciało się oglądać! Na dodatek panowało przekonanie, że Święta przyszły wcześniej i nawet spadł śnieg.